W nocy z piątku na sobotę w centrum Malmö doszło do silnej eksplozji, która wstrząsnęła okolicą Amiralsgatan, tuż za parkiem Folkets. Do zdarzenia doszło tuż po północy, a w wyniku wybuchu uszkodzona została brama budynku. Na szczęście nie odnotowano żadnych obrażeń wśród mieszkańców.
Na miejsce zdarzenia szybko przybyły służby ratunkowe, w tym cztery wozy strażackie i siedem radiowozów. Obszar wokół Amiralsgatan został natychmiast odgrodzony, a policja zaleciła mieszkańcom pozostanie w domach oraz unikanie stania przy oknach. Krótko po eksplozji saperzy zostali wezwani, aby ocenić sytuację i zabezpieczyć teren.
„Był wielki huk, przyjechaliśmy rowerem 400 metrów dalej i poczuliśmy falę ciśnienia” – relacjonuje jeden z przechodniów w rozmowie z DN.
Policja potwierdziła, że na miejscu doszło do detonacji. W związku z wybuchem został aresztowany młody chłopiec, jednak po kilku godzinach śledztwa został zwolniony i usunięty z dochodzenia. Został przekazany pod opiekę rodziców, a nad ranem policja ogłosiła, że nie jest już brany pod uwagę w tej sprawie.
Dochodzenie jest prowadzone w sprawie poważnego wandalizmu, a służby ratunkowe opuściły miejsce zdarzenia kilka godzin po eksplozji.
„Byłam na balkonie, kiedy usłyszałam ogromny huk. Był naprawdę głośny. Chwilę później na miejscu była już policja, która odgrodziła cały teren” – relacjonuje jedna z mieszkanek pobliskiego budynku.
Świadkowie zgłosili, że widzieli samochód bez tablic rejestracyjnych, który szybko odjeżdżał z miejsca eksplozji w kierunku Sankt Knut. Policja zbiera teraz dodatkowe informacje na temat tego pojazdu.
Wkrótce po eksplozji w Malmö doszło do podobnego incydentu w pobliskim Lund. Choć również nikt nie został ranny, wybuch spowodował zniszczenia wejścia na jedną z posesji. Oba wydarzenia są badane przez policję, jednak na ten moment śledczy nie widzą między nimi bezpośredniego związku. Eksperci z Narodowego Oddziału Bombowego podejrzewają, że eksplozje mogły być wynikiem użycia materiałów pirotechnicznych.
Mieszkańcy Malmö pozostają w stanie niepewności, a służby apelują o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych sytuacji. Sprawa wciąż jest badana.
- Nowe zasady dla właścicieli paneli słonecznych w Szwecji – koszty mogą wzrosnąć
- Coraz więcej osób w Szwecji traci prawo jazdy z nieoczekiwanych powodów
- Plantagen w kryzysie: Zamknięcia sklepów i upadłość fińskiego oddziału
- Wirus Marburg uznany za chorobę społecznie niebezpieczną w Szwecji
- Wirus Marburg: Jak się rozprzestrzenia i jakie niesie zagrożenia?