Dwaj szwedzcy eksperci ds. zdrowia publicznego uważają, że restrykcje covidowe mogły przyczynić się do śmierci tylu samu ludzi, co sam koronawirus.
Na całym świecie z powodu infekcji wirusem COVID-19 zmarło blisko 2,5 mln osób. Okazuje się, że mniej więcej tylu ludzi straciło też z powodu pandemii pracę.
Sveriges Television poprosiło parę ekspertów – profesorów Stefana Swartlinga Petersona i Annę Mię Ekström – o oszacowanie, ilu ludzi zmarło w wyniku wprowadzonych restrykcji i ich konsekwencji. W skali świata może to być nawet 2,5 mln.
Według specjalistów restrykcje uderzyły w osoby znajdujące się w złej sytuacji materialnej, najbardziej w ubogich państwach. Ofiary koronawirusa to nie tylko ci, którzy zmarli w wyniku infekcji, ale też osoby, które zmarły w wyniku niedożywienia oraz nieleczonych chorób współistniejących.
„W ubogich krajach kobiety umierają w trakcie porodu, a dzieci – na zapalenie płuc, malarię, czasem z głodu. Są niedożywione. W niczym nie pomaga brak szczepień na COVID-19”, wyjaśnia Peterson.
Ekström dodaje, że umierają też młodzi dorośli. W połączeniu z koronawirusem nasilają się choroby jak gruźlica czy wirus niedoboru odporności (HIV).
Według Ekström COVID-19 wywołał poważny kryzys na całym świecie, a około dekada postępu w dziedzinie medycyny oraz rozwoju zdrowia została zatracona przez jeden tylko rok trwania pandemii.