Ceny nieruchomości osiągają coraz wyższy pułap, ale pewna gmina w północnej Szwecji ciągle stara się sprzedać kilkanaście nabrzeżnych terenów – nikt nie chce ich kupić pomimo obniżki cen do symbolicznej korony.
Dla wielu osób budowa własnego domu nad jeziorem w pięknej i malowniczej północnej Szwecji może być spełnieniem marzeń. Jedna korona symbolicznej zapłaty za ziemię to wielka okazja.
Jednak nawet jedna osoba nie była zainteresowana 15 działkami wystawionymi na sprzedaż przez gminę Norsjö, a niektóre z nich były położone nad brzegiem jeziora. Jest jednak pewien haczyk, zawsze musi być, każdy kto nabędzie taką ziemię jest zobowiązany do wybudowania w ciągu dwóch lat domu.
„Dla rodziny to duża różnica czy mają własne pieniądze czy muszą wziąć kredyt. Na wiejskich terenach budowa domu jest znacznie droższa od nabycia już istniejącego,” powiedziała nadawcy SVT Elin Andersson pracowniczka rady gminy.
Lokalne władze uważają nawet, że niska cena może odstraszać potencjalnych kupujących.
„To może robić złe wrażenie, że rozdajemy działki za darmo. Chcemy jednak znaleźć sposób na pobudzenie rynku budowlanego,” powiedziała Andersson, dodając że rada szuka nowego sposobu wykorzystania wolnych działek.
Tereny wiejskie w Szwecji od lat cierpią z powodu masowego przenoszenia się ludzi do miast.
„Część, wynajmę moją piwnicę, 11,000 koron miesięcznie,”
Raport opublikowany w czwartek przez portal The Local przedstawia prognozy narodowej agencji pracy mówiące, że prawie jedna trzecia osób w wieku produkcyjnym opuści swoje domy na prowincji i uda się do miast za pracą do 2030 roku.
W 2015 roku w gminie Norsjö mieszkało zaledwie 4,100 osób, według urzędu statystycznego jest to duży spadek od początku wieku, kiedy było to 4,689 osób. Miejscowość ta położona jest 70 km na zachód od Skellefteå, każdy kto się tutaj przeniesie będzie miał wspaniałe warunki do rekreacji, spacerów i biegów narciarskich. Lokalne biuro informacji turystycznej opisuje gminę jako „spokojną, bezpieczną i przyjemną.”
[sociallocker id=3256][/sociallocker]