Skazanie 78 letniego mężczyzny za pomoc w odejściu jego 71 letniej żony na nowo rozpętało dyskusję nad eutanazją, której przeważająca większość Duńczyków jest przychylna.
Mogens Arlund powiedział, że jego żona błagała go o pomoc w zakończeniu życia. Sparaliżowana po upadku, Vibeke Arlund nie chciała dłużej żyć. Z powodu paraliżu nie mogła sama tego dokonać, dlatego poprosiła męża o pomoc.
„Ona nie tylko prosiła, ona błagała mnie żebym to zrobił. I tak się działo od czasu jej upadku 3 lutego,” powiedział w telewizji TV2 Mogens Arlund.
9 kwietnia pomógł on żonie nagrać wiadomość, w której stwierdza ona, że chce umrzeć. Następnie mąż podał jej 20 tabletek nasennych. Leżał koło niej aż do jej ‘zaśnięcia’.
W zeszłym tygodniu, Arlund został skazany za ‘pomoc w śmierci na życzenie’ i otrzymał 50 dni kary w zawieszeniu. Pomimo złamania prawa powiedział on, że niczego nie żałuje.
„Jedyną częścią ciała jaka u niej funkcjonowała była głowa i prosiła mnie ona o uwolnienie jej z więzienia w jakim się znalazła,” powiedział mężczyzna przed sądem.
„(Błagała mnie) Kobieta z którą byłem w związku małżeńskim przez ponad 50 lat – którą kocham i za którą strasznie tęsknię. Musiałem to zrobić,” dodał.
Arlund powiedział, że musiał działać ponieważ „w duńskiej społeczności jest jakiś błąd,” który nie pozwala chorym ludziom umrzeć na ich warunkach.
„To nie powinno być tak, że ktoś jest zmuszany do takiego działania jak moje.”

Większość Duńczyków zgadza się z nim. W sondażu przeprowadzonym przez TV2, 79% ankietowanych opowiedziało się za tym, że duńskie prawo powinno dopuszczać eutanazję. Połowa z przepytanych odpowiedziała, że sama także pomogłaby poważnie chorym osobom z rodziny zakończyć ich życie.
Pomimo tego, że badanie było przeprowadzone wtedy gdy historia Arlunda nagłaśniana była przez wszystkie media, wynik nie jest niczym zaskakującym. Wcześniejsze badania pokazywały poparcie dla eutanazji na poziomie około 70 procent.
Większość parlamentarzystów oraz Duńskiej Rady Etyki, są jednak przeciwni wprowadzeniu prawa legalizującego aktywną eutanazję.
Stowarzyszenie En Værdig Død (Godna Śmierć), które popiera wprowadzenie aktywnej eutanazji, uważa że przypadek Arlunda dobitnie pokazuje potrzebę zmian w prawie.
„Widać po tym przypadku, że istnieje grupa ludzi dla których opieka paliatywna nie jest dłużej rozwiązaniem. Chcą oni zakończyć swoje życie; nie mogą go dłużej znieść. Ci ludzie powinni zostać wysłuchani i powinni mieć możliwość zakończenia życia,” powiedział w TV2 przewodniczący stowarzyszenia, Flemming Schollaart.
Jego grupa oferuje pomoc Duńczykom, którzy są zainteresowani wyjazdem do Szwajcarii, gdzie wspomagane samobójstwo jest legalne od 1942 roku. Tam również obcokrajowcy mogą legalnie zakończyć swoje życie, jednak koszt takie przedsięwzięcia wynosi około 100,000 koron i wielu osób na to nie stać.
Schollaart uważa, że Duńczycy powinni wziąć przykład z Holandii, która zalegalizowała eutanazję dla swoich obywateli w 2002 roku.
„Powinniśmy naśladować model holenderski, prosty i jasny.”
Obecnie aktywna eutanazja dozwolona jest tylko w 3 krajach UE w Holandii, Belgii oraz Luksemburgu. Wspomagane samobójstwo jest również legalne w wielu stanach w USA. Kanada także wprowadziła prawo tego lata prawo zezwalające lekarzom na asystowanie przy śmierci po spełnieniu pewnych określonych warunków.