Wszystko wskazuje na to, że ceny kawy w szwedzkich sklepach znacząco wzrosną już od początku przyszłego tygodnia (od 7 kwietnia). Ceny kawy w Szwecji już teraz są wysokie, a nadchodząca podwyżka ma być odczuwalna w całym kraju. Jak donosi dziennik Göteborgs-Posten, może to być wzrost nawet o 20 koron szwedzkich (SEK) na opakowaniu.
Mechanizm podwyżek
„Wszystkie duże firmy kawowe negocjują ceny z głównymi sieciami handlowymi pięć razy w roku, co wyznacza dziesięciotygodniowe okresy cenowe. Nowy taki okres startuje właśnie w przyszłym tygodniu” – wyjaśnia w rozmowie z GP Anders Thorén, dyrektor ds. komunikacji z szwedzkiej palarni kawy Löfbergs.
Rekordowe ceny zielonej kawy
Głównym powodem skokowego wzrostu cen detalicznych są notowania zielonej (surowej) kawy na rynkach światowych, które osiągnęły najwyższy poziom od 50 lat. Według Andersa Thoréna, sytuacja jest bezprecedensowa: „Nigdy w ciągu sześciu miesięcy nie widziałem tak gwałtownego wzrostu cen, jak obecnie” – przyznaje.
Pogoda i klimat uderzają w zbiory
Thorén dodaje, że do rekordowych cen przyczyniły się słabsze zbiory w wielu krajach producenckich, takich jak Brazylia. Jest to spowodowane głównie ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi i postępującymi zmianami klimatycznymi.
Jak podaje serwis Matkollen, detaliczne ceny kawy w Szwecji wzrosły w ciągu ostatniego roku o 18,7%, jednak ceny surowca na rynkach światowych poszły w górę znacznie bardziej.
Globalne zawirowania i cła
Sytuację na rynku kawy dodatkowo komplikują zawirowania w globalnej gospodarce, związane m.in. z cłami nałożonymi przez administrację Trumpa na początku tego tygodnia. Wzrost cen kawy grozi również konsumentom w USA, między innymi z powodu nałożenia przez Stany Zjednoczone 46-procentowych ceł na Wietnam – największego na świecie producenta kawy robusta.