Pięciu kolejnych mężczyzn zostało skazanych za udział w wielkanocnych zamieszkach w ubiegłym roku. Mężczyźni brali udział w zamieszkach w dzielnicy Skäggetorp w Linköping i rzucali kamieniami i innymi przedmiotami w policjantów na miejscu zdarzenia.
Mężczyźni, z których najmłodszy ma 18 lat, a najstarszy 50, zostali skazani za to, że “działając wspólnie i w porozumieniu z innymi oraz we własnym imieniu aktywnie uczestniczyli w rzucaniu kamieniami, petardami i innymi luźnymi przedmiotami w funkcjonariuszy policji i pojazdy policyjne” podczas zamieszek 14 kwietnia ubiegłego roku – czytamy w komunikacie prasowym Sądu Okręgowego w Linköping.
Uważa się, że jeden z mężczyzn, w wieku 43 lat, zajął czołową pozycję i miał rolę podżegacza podczas zamieszek. Oprócz rzucania w policję różnymi przedmiotami, brał udział w ustawianiu blokady drogi w kierunku centrum Skäggetorp i gestami popychał tłum w kierunku policji.
Zdaniem sądu, działania mężczyzny przyczyniły się do eskalacji ataku na policjantów, który stawał się coraz bardziej groźny i brutalny. Teraz został skazany na pięć lat pozbawienia wolności za kwalifikowany sabotaż operacji policyjnej i próbę użycia przemocy wobec funkcjonariusza. Pozostali mężczyźni zostali skazani na cztery lata więzienia.
W ocenie sądu okręgowego nie ulega wątpliwości, że wobec policjantów zastosowano daleko idącą przemoc, a sprzęt policyjny o znacznej wartości został uszkodzony lub zniszczony. Fakt, że nie doszło do poważnych obrażeń, wydaje się być zdaniem sądu jedynie przypadkowy.
Kilku policjantów, którzy zeznawali podczas procesu, powiedziało, że byli przekonani, że nie wszyscy funkcjonariusze zdołają wyjść z sytuacji żywi.
W sprawie jedna osoba została uniewinniona. Zdaniem sądu, prokurator nie udowodnił, że zrobił to, co mu zarzucono.
Podczas wielkanocnego weekendu w zeszłym roku w kilku miastach wybuchły zamieszki po tym, jak Rasmus Paludan, lider skrajnie prawicowej partii Stram kurs, przyszedł spalić Koran. W Linköpingu doszło do gwałtownych zamieszek zarówno w Wielki Czwartek, jak i w Wielką Niedzielę.
Profesor kryminologii opisuje sytuację zamieszek jako bardzo niepokojącą.
