Architekt szwedzkiej strategii niestosowania blokad powiedział, że nawet 30% populacji może być teraz odporna na COVID-19, co nie jest poparte żadnymi danymi.
Anders Tegnell, główny epidemiolog w szwedzkiej Agencji Zdrowia Publicznego, powiedział w wywiadzie The Observer w niedzielę, że niedawny spadek liczby przypadków w Szwecji może oznaczać, że poziom odporności w populacji wynosi „20%, 30%, może nawet nieco więcej w niektórych obszarach”.
Tegnell znany jest jako architekt nietypowej reakcji Szwecji na pandemię koronawirusa, w której kraj ten postanowił nie wprowadzać szerokich blokad i wprowadzać stosunkowo niewiele ograniczeń.
Tegnell powiedział, że czynniki sezonowe, takie jak zamykanie szkół i biur na okres wakacji letnich w Szwecji, nie były same w sobie wystarczające, aby wyjaśnić spadek liczby infekcji koronawirusa.
„Dokładnie dlatego, że to się stało w tym czasie i dlaczego tak szybko i nagle, trudno nam zrozumieć” – powiedział. „Ale uważamy, że rosnąca liczba osób odpornych w populacji musi mieć z tym coś wspólnego.”
Pomimo teorii Tegnella, naukowcy doszli do niewielu konkretnych wniosków w sprawie odporności na COVID-19.
Osoby, które złapią wirusa zwykle mają przeciwciała, które można zbadać za pomocą testów. Nie jest jednak jasne, czy posiadanie przeciwciał zapewnia całkowitą – czy nawet częściową – odporność na COVID-19, ani jak długo może trwać taki efekt.
Badania mierzące poziom przeciwciał w Szwecji nie były prawie tak wysokie jak 20% lub 30% podawane przez Tegnella.
W czerwcu dane z Agencji Zdrowia Publicznego wskazały, że około 10% osób w Sztokholmie, regionie najbardziej dotkniętym koronawirusem miało przeciwciała.
W kwietniu Tegnell powiedział, że do końca maja 40% ludzi w Sztokholmie będzie już odpornych.
Badania przeprowadzone pod koniec maja sugerowały, że 6,1% populacji Szwecji miało przeciwciała przeciwko koronawirusa.
Niektórzy wirusolodzy w Szwecji odrzucili teorię, że liczba przypadków spada z powodu większej odporności.
Do poniedziałku w Szwecji na koronawirusa zmarło już 5766 osób, to liczba znacznie wyższa niż w sąsiednich krajach o podobnych systemach politycznych i zwyczajach społecznych.
Jan Albert, ekspert ds. Chorób zakaźnych ze szwedzkiego Instytutu Karolinska, powiedział w zeszłym tygodniu Business Insider, że w Szwecji może nastąpić dalszy wzrost zachorowań na wirusa, zwłaszcza pod koniec wakacji.
„Zdecydowanie zeszliśmy ze szczytu, ale czy w dalszej części roku ponownie zobaczymy wzrost zachorowań, zwłaszcza po ponownym otwarciu miejsc pracy i szkół, nie wiemy” – powiedział Albert.