Przyszłość bezzałogowców w szwedzkim systemie obronnym nabiera właśnie kształtów. Szwedzkie Siły Zbrojne (Försvarsmakten), we współpracy ze Szwedzką Administracją Materiałów Obronnych (FMV) oraz Szwedzką Agencją Badań Obronnych (FOI), intensywnie pracują nad technologią i taktyką użycia dronów, co może w przyszłości doprowadzić do stworzenia dedykowanych jednostek bezzałogowców. Nad testowaniem, planowaniem i wdrażaniem zdolności wojskowych nowej generacji pracuje obecnie nawet 200 osób.
Rój dronów i autonomiczne zadania
Per Olsson, kierownik projektu w sztabie szwedzkiej armii, określa drony mianem kluczowego czynnika zmieniającego oblicze współczesnej wojny. „Dzisiejsze pole bitwy stało się całkowicie transparentne i musimy się z tym pogodzić. Ale musimy też dysponować siłą, która pozwoli nam na tym polu zwyciężyć” – mówił w wywiadzie dla Szwedzkiego Radia.
Choć Szwecja długo pozostawała w tyle w dziedzinie dronów wojskowych, obecnie nadrabia zaległości w szybkim tempie. Jak podaje telewizja SVT, zaawansowane systemy bezzałogowe są już testowane w jednostkach w całym kraju. Testowane technologie obejmują m.in. roje dronów, gdzie wiele maszyn współpracuje ze sobą, będąc kontrolowanymi przez jednego operatora. Drony te potrafią samodzielnie identyfikować cele, komunikować się między sobą i przeprowadzać skoordynowane działania.
„To zespół maszyn wykorzystujących oprogramowanie do autonomicznego wykonywania zadań. Potrafią one wewnętrznie współpracować” – wyjaśnia Andreas Ziegenfeldt, szef ds. rozwoju armii.
Podczas niedawnych ćwiczeń zademonstrowano start 15 dronów jednocześnie, które następnie w formacji prowadziły rozpoznanie terenu. Dane z rozpoznania pozwoliły naprowadzić na cel ogień artylerii. System w dużej mierze opiera się na funkcjach autonomicznych, gdzie drony współpracują bez ciągłej kontroli człowieka na każdym etapie.
„Przewiduję, że docelowo każda jednostka będzie wyposażona w drony” – mówi dowódca szwedzkiej armii, Jonny Lindfors.
Drony kamikadze (roboty patrolowe) wchodzą do gry
Oprócz systemów rozpoznawczych, testowane są również drony uderzeniowe. Tak zwane drony kamikadze, określane w szwedzkiej nomenklaturze jako „roboty patrolowe” (patrullrobotar), zostały niedawno po raz pierwszy publicznie zaprezentowane. Są to bezzałogowce kierowane na konkretny cel, który niszczą siłą własnej eksplozji (amunicja krążąca).
Celem sił zbrojnych jest wdrożenie tego systemu do służby operacyjnej w ciągu najbliższych kilku lat. Obecnie trwają testy poligonowe z udziałem specjalnie szkolonych żołnierzy. Technologia ta była wcześniej utajniona, ale jej prezentacja jest elementem pokazu rosnących zdolności obronnych Szwecji.
Miliony dronów w przyszłości?
Dowódca armii Jonny Lindfors szacuje, że do skutecznej obrony Szwecja potrzebowałaby docelowo milionów dronów różnego typu. Na razie jednak nie planuje się zakupów na tak masową skalę. W nadchodzącym roku siły zbrojne mają pozyskać pierwsze tysiące bezzałogowców.
„Musimy mieć zdolność do szybkiego rozwoju w tej dziedzinie. Nie możemy jednak kupić miliona dronów i trzymać ich w magazynie, bo gdy nadejdzie potrzeba ich użycia, będą już przestarzałe” – tłumaczy generał Lindfors.
