W okręgu Spånga-Tensta, w zachodniej części Sztokholmu, stoi zabytkowy kościół Spånga, którego najstarsza część wybudowana została około 1175–1200 roku. Zaledwie kilka dni temu świątynię obrzucono koktajlami Mołotowa. Teraz doszło do kolejnego aktu wandalizmu.
Kościół, którego budowę rozpoczęto w XII wieku, usytuowany jest między dwiema dzielnicami zamieszkanymi przez imigrantów. Jeden z duchownych, Jerker Alsterlund, który był świadkiem ataku, zrelacjonował sytuację dziennikarzom SVT:
„Po wybiciu okna na bramę frontową rzucono łatwopalną ciecz. Wkrótce dał o sobie znać alarm pożarowy. Ogień udało się szybko opanować, bo na miejsce przybyli policjanci z gaśnicą proszkową. Jest mi przykro, że są na świecie ludzie zdolni do takich czynów. Celem ataku była prowokacja.”
W ubiegłą środę, wieczorową porą, w tym samym kościele rozegrały się inne dramatyczne sceny. Budynek obrzucono trzema koktajlami Mołotowa. Alsterlund uważa, że był to „symboliczny akt wymierzony przeciw instytucji Kościoła”.
„Dlaczego ktoś miałby to zrobić? Być może, żeby wywołać wstręt, albo po prostu sprowokować”, teoretyzuje ksiądz Alsterlund. Tymczasem rzeczniczka sztokholmskiej policji Eva Nilsson dodaje: „Zastanawiamy się obecnie, czy drugi z ataków miał coś wspólnego z tym pierwszym. Przestępstwo sklasyfikowaliśmy jako próbę podpalenia.”
Drugi atak na ten sam kościół w ciągu zaledwie kilku dni wywołał oburzenie wśród społeczności chrześcijan. Anders Österberg, były wiceprzewodniczący parafii Spånga-Kista, domaga się, by władze Sztokholmu postawiły dookoła kościoła ochroniarzy.
„Osoba odpowiedzialna za ten atak jest pozbawiona empatii i szacunku do ludzi. Nie ma w sobie ani trochę miłości. Dobrze jednak, że tak wielu ludzi odpowiedziało na te czyny i zebrało się, by wspólnie dowieść o sile kościoła”, powiedział Österberg.
Ksiądz Björn Cedersjö z Chrześcijańskiej Rady Szwecji dodaje: „Atak na świątynię kultu religijnego to pogwałcenie wartości głęboko zakorzenionych w człowieku. Stanowczo sprzeciwiamy się podobnym natarciom, wyrażamy nasze głębokie współczucie.”
Doniesienia o próbie podpalenia oburzyły też przedstawicieli innych grup wyznaniowych. Stowarzyszenie muzułmańskie Khadija, które wielokrotnie organizowało wraz z parafią Spånga-Kista letnie zajęcia religijne, potępiło akt wandalizmu, a także porównało go do wydarzeń z udziałem partii Hard Line, która słynie z rutynowego spalania kopii Koranu.
„Kościół Szwecji okazał się dla nas opoką, kiedy dochodziło do tych demonstracji. Teraz my chcemy okazać nasze wsparcie. Sytuacja, do jakiej doszło w Spånga-Tensta, jest nie do przyjęcia”, podkreśla Mustafa Ahmed, członek Khadijy.
W mediach społecznościowych również rozpętała się burza. Niektórzy internauci uważają, że politycy nie mówią o incydencie wystarczająco głośno. Jeden z użytkowników Twittera napisał:
„Chyba przegapiłem, jak premier i minister sprawiedliwości odnoszą się do tego ataku – już któregoś z kolei – potępiając go.”
W grudniu 2018 roku w tej samej parafii zdetonowano ładunek wybuchowy. Nie skazano żadnej osoby, która mogła być odpowiedzialna za podłożenie bomby.
Spånga to jeden z najstarszych kościołów szwedzkich. Położony na obrzeżach dzielnicy Tensta budynek sąsiaduje ze słynnym Rinkeby, gdzie aż 90 proc. mieszkańców to imigranci, uchodźcy i cudzoziemcy – głównie muzułmanie. W dzielnicy tej poważnymi problemami są bezrobocie, szerząca się przestępczość i upodobanie mieszkańców do islamskiego ekstremizmu.