Raport norweskiej fundacji badań społecznych Fafo stwierdza, że nie ma żadnych dowodów na to, że rumuńscy żebracy w północnej Europie są wykorzystywani przez zorganizowane grupy przestępcze.
Fafo, zeszłego lata, przeprowadziło wywiady z 1,269 bezdomnymi obywatelami Rumunii w Oslo, Sztokholmie i Kopenhadze i nie natrafiło na żaden ślad ich powiazań z organizacjami przestępczymi.
"Jesteśmy całkiem pewni, że żebracy nie są w żaden sposób częścią zorganizowanej przestępczości" powiedziała Ann Britt Druve, jedna z osób przeprowadzających badania. "Znają się oni wszyscy i przemieszczają się w ramach swoich powiązań rodzinnych i społecznych. Ale nie jest to w żaden sposób organizowane z zewnątrz."
Równocześnie z przeprowadzaniem wywiadów z bezdomnymi obywatelami Rumunii na ulicach, Fafo przeprowadzało także bardziej pogłębione wywiady a także przeprowadzało badania terenowe w samej Rumunii.
"Uważamy, że wszyscy nie byliby w stanie nas tak bardzo zmylić" powiedziała Druve.
Rumuni, w większości pochodzenia romskiego, zazwyczaj podróżują do Skandynawii w minibusach, często pożyczając pieniądze na podróż od rodziny lub od kierowcy minibusa. Najczęściej zbierają około 200 koron norweskich (~95 zł) każdego dnia a połowę tej sumy wysyłają do rodziny w Rumunii. Druve dodała także "Ich rodziny w Rumuni są bardzo biedne i więc stanowi to dla nich duża sumę." Według niej są to jednak zbyt małe sumy, aby zainteresować zorganizowane grupy przestępcze. "To za mało dla świata przestępczego. Nie jest to warte ponoszenia dużego wysiłku."
Druve rozpoczęła swoje wywiady wczesnym latem zeszłego roku w Oslo, następnie przeniosła się do Sztokholmu i skończyła na jesieni w Kopenhadze.