Światło dzienne ujrzały najnowsze analizy dotyczące legalności palenia tekstów religijnych na świecie. Choć takie działania są dozwolone w Szwecji, Danii, oraz w kilku innych krajach, globalna perspektywa pokazuje różne podejścia w zależności od państwa.
Premier Szwecji, Ulf Kristersson, oraz minister sprawiedliwości, Gunnar Strömmer, podczas wtorkowej konferencji prasowej zapowiedzieli dalsze analizy zmian w ustawie o porządku publicznym. Chociaż ustawa stanowi podstawę dla policji do wydawania zezwoleń na demonstracje, obecne zmiany mają na celu nie ograniczenie wolności słowa, ale “rozszerzenie zakresu rozpatrywania pozwoleń na zgromadzenia publiczne” – zaznaczył Kristersson.
Strömmer wskazał na Norwegię, Holandię i Francję jako kraje, które mimo szerokiej definicji wolności słowa, mają większe możliwości powstrzymywania palenia Koranu niż Szwecja. W Norwegii, na przykład, choć jest to dozwolone, policja ma prawo powstrzymania takiej demonstracji ze względów bezpieczeństwa.
Podobną sytuację obserwujemy w Holandii, gdzie Edwin Wagensveld, lider skrajnie prawicowego ruchu Pegida, dokonał spalenia Koranu. Chociaż była to legalna akcja, miasta takie jak Haga próbowały powstrzymać te działania, powołując się na przepisy przeciwpożarowe. Edwin Wagensveld został oskarżony po demonstracji przed parlamentem w Hadze, podczas której podarł strony Koranu. Według prokuratury było to zgodne z prawem – oskarżenie dotyczyło przyrównania Koranu do Mein Kampf Adolfa Hitlera. Według agencji prasowej AFP może to stanowić “zniewagę grupową i podlega karze na mocy … holenderskiego kodeksu karnego, który stanowi, że przestępstwem jest celowe obrażanie grupy ludzi z powodu ich religii lub przekonań”.
Francja, z kolei, daje swoim władzom szerokie uprawnienia do zatrzymania demonstracji związanych z paleniem tekstów religijnych ze względu na zagrożenie dla porządku publicznego. Antymuzułmański prowokator Rasmus Paludan został aresztowany w Paryżu w listopadzie 2020 r. i został zmuszony do opuszczenia kraju po tym, jak francuskie władze umieściły go na liście skrajnie prawicowych osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. W Strasburgu mężczyzna został oskarżony o podżeganie do nienawiści rasowej w 2010 roku po tym, jak sfilmował, jak podpala Koran, a następnie oddaje na niego mocz. Mężczyzna został jednak uniewinniony na tej podstawie, że jego celem nie było “wzbudzanie uczuć wrogości […] mających na celu wywołanie dyskryminacji, nienawiści […]”. mających na celu sprowokowanie dyskryminacji, nienawiści lub przemocy wobec muzułmanów”.
Wielka Brytania również odmówiła Paludanowi wjazdu do kraju po tym, jak został on umieszczony na liście niechcianych gości. W Wielkiej Brytanii przestępstwem jest “podsycanie nienawiści religijnej”. Aby było to przestępstwo, język lub zachowanie muszą być groźne, a nie tylko obraźliwe.
Zupełnie inny stosunek do tej kwestii ma Stany Zjednoczone, gdzie wolność słowa jest tak daleko idąca, że obejmuje nawet palenie krzyży przez organizację Ku Klux Klan.
Podczas gdy w Finlandii i Niemczech obowiązują przepisy dotyczące bluźnierstwa, w Szwecji trwają analizy dotyczące zmian w prawie, które mogą przynieść nową perspektywę na to złożone i kontrowersyjne zagadnienie.
[/ihc-hide-content]- Nowe zasady dla właścicieli paneli słonecznych w Szwecji – koszty mogą wzrosnąć
- Coraz więcej osób w Szwecji traci prawo jazdy z nieoczekiwanych powodów
- Plantagen w kryzysie: Zamknięcia sklepów i upadłość fińskiego oddziału
- Wirus Marburg uznany za chorobę społecznie niebezpieczną w Szwecji
- Wirus Marburg: Jak się rozprzestrzenia i jakie niesie zagrożenia?