Sąd Rejonowy w Lund w południowej Szwecji skazał 40-letniego mężczyznę na dożywocie za morderstwo, którego dopuścił się w zeszłym roku w Eslöv, zabijając swojego 1,5-rocznego syna. Mężczyzna sam zadzwonił do SOS Alarm i powiedział, że zabił swojego syna.
Zdarzenie miało miejsce w mieszkaniu mężczyzny. Kiedy służby ratunkowe przybyły na miejsce zdarzenia, chłopiec był martwy w swoim łóżeczku, a mężczyzna został aresztowany. Podczas przesłuchania przyznał się do przypadkowego spowodowania śmierci dziecka, ale zaprzeczył morderstwu. Twierdzi, że próbował uciszyć dziecko.
Mężczyzna cierpiał na chorobę psychiczną i był wcześniej hospitalizowany. Na dwa miesiące przed śmiercią chłopca zaprzestał przyjmowania leków i udał się na leczenie ambulatoryjne, o czym powiedział podczas przesłuchania.
Służby socjalne w Eslöv otrzymały kilka zgłoszeń dotyczących chłopca, ostatnio osiem miesięcy przed jego śmiercią.
- Wzrost liczby młodych ofiar strzelanin w Szwecji
- Rząd rewiduje wytyczne dotyczące narzędzi cyfrowych w przedszkolach
- Szwedzka Rada Rolnictwa prosi rząd o dodatkowe środki na walkę z chorobami zakaźnymi
- Emerytowany lekarz przepisał tabletki na eutanazję
- Eksplozja w domu szeregowym w Huddinge – rozległe uszkodzenia