Znana na całym świecie aktywistka klimatyczna, Greta Thunberg, ponownie staje przed sądem. Tym razem grozi jej surowsza kara niż podczas poprzedniej rozprawy, która odbyła się w lipcu.
Wcześniejsza skazana aktywistka, która w lipcu blokowała pojazdy w porcie naftowym w Malmö, nie zaniechała swoich działań. Mimo wcześniejszego wyroku, Thunberg ponownie wzięła udział w akcji protestacyjnej, za co teraz odpowiada przed sądem.
Podczas lipcowej rozprawy, Thunberg została ukarana grzywną w wysokości 1500 koron szwedzkich oraz zobowiązana do wpłaty 1 000 koron na rzecz Funduszu Ofiar za zakłócanie porządku publicznego. Teraz, po raz kolejny, jest oskarżona o to samo przestępstwo.
„Demonstracja była nieautoryzowana i zakłóciła ruch w porcie. Thunberg nie zastosowała się do poleceń policji, co skutkowało nowym zarzutem”, mówi prokurator Isabel Ekberg.
Mathias Larsson, starszy prokurator, nie chciał wchodzić w szczegóły dotyczące sprawy Thunberg, ale podkreślił, że kara zależy od okoliczności. Jeśli osoba była wcześniej karana za podobne przestępstwa, może to wpłynąć na surowszy wyrok.
„Jeśli osoba wielokrotnie popełnia to samo przestępstwo, nie jest wykluczone, że może zostać skazana na karę pozbawienia wolności”, powiedział Larsson.
Wszystkie oczy są teraz zwrócone na sąd w Malmö, gdzie odbędzie się kolejna rozprawa w sprawie Grety Thunberg. Wielu obserwatorów zastanawia się, czy jej działania przyniosą oczekiwane rezultaty w walce o klimat, czy też skutkować będą jedynie kolejnymi problemami z prawem.
- Kierowca ze Sztokholmu może zapłacić grzywnę w wysokości 27 000 koron za niezawiadomienie o kolizji z jeleniem
- Wzrost czynszów w Szwecji: wynajem mieszkań staje się coraz droższy
- Reżim Putina grozi Szwedom walczącym za Ukrainę: eskalacja napięć między Rosją a Szwecją
- Rekordowy wzrost zachorowań na odrę w Szwecji: alarmujące dane i środki ostrożności
- Eksplozja w bloku mieszkalnym w Märsta: policja prowadzi dochodzenie