Malmö. Przynajmniej 12 nastolatków trafiło pod opiekę rodzin zastępczych oraz domów dziecka w związku z gangsterskimi strzelaninami, które niejednokrotnie już wstrząsnęły miastem. Osoby niepełnoletnie miały uczestniczyć w mafijnych porachunkach. Teraz zajmą się nimi pracownicy socjalni.
Strzelaniny miały być formą odwetu. Brali w ich udział nie tylko dorośli, ale również nastolatkowie. By powstrzymać kolejne ataki przy użyciu broni palnej, lokalna policja opracowała specjalny plan. Jego częścią było zatrzymanie osób poniżej 18. roku życia – które podejrzewane są o członkostwo w gangu – i objęcie ich programem socjalnym.
Britt-Marie Pettersson, dyrektor miejskiego ośrodka opieki społecznej, otrzymała od funkcjonariuszy policji szczegółową listę, na której widnieją nazwiska wszystkich młodocianych przestępców. Mają to być osoby zaangażowane w przestępczość zorganizowaną, posługujące się bronią palną.
„Wszczęte zostało śledztwo, dzięki któremu mogliśmy odkryć, które z tych dzieciaków posługują się bronią lub są narażone na postrzelenie”, powiedziała Pettersson w rozmowie z lokalnym pismem „Sydsvenskan„. „Następnie podjęliśmy bardziej skonkretyzowane działania. Ich obiektem była znaczna część osób, których nazwiska trafiły na listę.”
Część nastolatków została aresztowana, na mocy szwedzkich przepisów dot. opieki nad osobami nieletnimi. Na innych nałożono nakaz uczestnictwa w specjalnych zajęciach, podczas których młodym ludziom pomaga się opuścić gangi. Pozostali trafili do rodzin zastępczych oraz domów opieki dla trudnej młodzieży.
Tylko w tym roku na terenie Malmö doszło do jedenastu morderczych strzelanin. Fatalna w skutkach była wymiana ognia w dzielnicy Värnhem w kafejce internetowej zginęły tam aż trzy osoby.
Burmistrz Malmö, Katrin Stjernfeldt Jammeh, uznała te incydenty za „sytuację nadzwyczajną”. To właśnie gangsterskie porachunki przyczyniły się do wyłożenia blisko 25 mln koron (~10 mln PLN) na realizację dodatkowych programów opieki społecznej.
„Podjęta został współpraca z policją; chcemy, by Malmö odzyskało swoją stabilność. Służby społeczne nie powinny myśleć o wysokości budżetu, gdy młodzi ludzie tak bardzo potrzebują wsparcia”, powiedziała burmistrz.