Kontrowersyjny działacz Salwan Momika nadal pali Koran: Kryzys bezpieczeństwa czy wyzwanie dla wolności słowa?
Kiedy 37-letni Salwan Momika po raz kolejny pojawił się z płonącym Koranem na placu przed parlamentem Szwecji, nikt nie był już zaskoczony. Jego kontrowersyjne działania, które wywołały kryzys na arenie międzynarodowej, nie przestają budzić emocji.
Pod koniec lipca, razem z Salwanem Najemem, 48-latkiem o podobnych poglądach, przeprowadził kolejne publiczne spalenie Koranu. Tym razem przed szwedzkim parlamentem. Akcja ta była trzecią w krótkim czasie. Momika jest również odpowiedzialny za wcześniejsze publiczne profanacje Koranu, które miały miejsce przed ambasadą Iraku i meczetem w Sztokholmie.
[ihc-hide-content ihc_mb_type=”show” ihc_mb_who=”3″ ihc_mb_template=”1″]Te trzy incydenty nie były bez konsekwencji dla Szwecji. Wielu przywódców krajów muzułmańskich wezwało szwedzkich dyplomatów do odpowiedzi, a niektóre państwa zdystansowały się od szwedzkiego ustawodawstwa. Premier Szwecji, Ulf Kristersson, określił sytuację jako „najpoważniejszy kryzys bezpieczeństwa od czasów II wojny światowej”.
Salwan Momika, który otrzymał status uchodźcy w 2021 roku po przybyciu do Szwecji z Iraku dwa lata wcześniej, wyraźnie wskazuje, że celem jego działań przeciwko islamowi jest zakazanie Koranu. „Będę nadal palił Koran, dopóki Szwecja nie zda sobie sprawy, że zachęca on do przemocy” – powiedział Momika w wywiadzie dla Dagens Nyheter. Przed ucieczką do Szwecji, Momika był aktywnym działaczem politycznym i wojskowym w Iraku. W 2014 roku dołączył do Sił Mobilizacji Ludowej (PMF), organizacji paramilitarnej wspieranej przez Iran, aby walczyć z ISIS.
W rozmowie zgazetą Aftonbladet, Momika zdradził, że planuje kandydować do parlamentu z ramienia Szwedzkich Demokratów, której jest dumny członkiem od roku. Twierdzi, że jest to jedyna partia, która broni Szwecji i szwedzkich wartości.
Działania Momiki są jednak nie tylko kontrowersyjne, ale także mogą naruszać warunki jego statusu uchodźcy. Szwedzka Agencja Migracyjna (Migrationsverket) wszczęła postępowanie w celu oceny, czy jego status ochrony i pozwolenie na pobyt powinny zostać cofnięte. Cofnięcie byloby możliwe, jeśli okazałoby się, że Momika wrócił do Iraku po uzyskaniu azylu, co sugerowałoby, że nie jest już w niebezpieczeństwie.
Na razie Salwan Momika nie zamierza zaniechać swoich działań. Niezależnie od konsekwencji dla jego statusu uchodźcy, jego działania otwierają ważne pytania dotyczące granic wolności słowa w Szwecji i skutków prowokacyjnych działań na międzynarodowe stosunki Szwecji.
[/ihc-hide-content]- Kylian Mbappé oskarżony o gwałt w Sztokholmie
- Lekarze stażyści w Szwecji na skraju wyczerpania: Co czwarty rozważa odejście z pracy
- Sztokholm rozwiązuje umowę na lotnisko Bromma: Plany nowej dzielnicy
- Rząd Szwecji chce na stałe wprowadzić tajne przechwytywanie danych w walce z przestępczością
- Zimowa ulga w rachunkach za energię elektryczną: Spadek cen nawet o 30%