W czwartek w centrum Göteborga – a dokładniej w jednym z hosteli – znaleziono martwą kobietę. W toku śledztwa policjanci trafili na trujący proszek o wybuchowych właściwościach. Znajdował się on w pokoju denatki.
Po tym, jak u kobiety wystąpiło nagłe zatrzymanie krążenia, na miejsce wezwano służby ratownicze.
„W porze lunchu dostaliśmy informację z hostelu: u pewnej kobiety doszło do zatrzymania czynności mechanicznej serca. Po przeszukaniu jej pokoju, nasza ekipa trafiła na proszek. Z początku myśleliśmy, że to narkotyki, ale nasza ocena uległa zmianie” – powiadomił rzecznik lokalnej policji, Hans Lippens.
Ewaluacja pozwoliła ustalić, że substancja to tak naprawdę azydek sodu, czyli związek chemiczny o białym kolorze, składający się z toksycznych, spontanicznie eksplodujących kryształków. W piątek rano proszek przekazany został jednostkom ds. materiałów wybuchowych – ma on zostać poddany szczegółowym badaniom.
W serwisie informacyjnym „Nyheter Väst” do wiadomości publicznej podano, że substancja znajdowała się w torebce opatrzonej słowem „natriumazid” (jest to synonim azydku sodu).
Bezpośredniej przyczyny zgonu nie udało się póki co ustalić; policja prowadzi śledztwo w sprawie potencjalnego zabójstwa. Tożsamość denatki również nie jest znana. W mediach podano jedynie, że kobieta miała niewiele więcej niż 20 lat.
Z powodu szkodliwej substancji nie ucierpieli ani inni goście, ani obsługa noclegowni. Osobom, które mogły mieć kontakt z toksycznym proszkiem, powiedziano jednak, by niezwłocznie udały się do szpitala