Organizatorzy Konkursu Piosenki Eurowizji 2025 wprowadzają nowe ograniczenia dotyczące flag. Wśród najbardziej kontrowersyjnych decyzji znajduje się zakaz używania flag pride oraz innych symboli tożsamości na scenie przez uczestników konkursu.
Tęczowe flagi? Tylko na widowni
W zeszłym roku podczas Eurowizji w Malmö zwycięzca konkursu, szwajcarska osoba artystyczna Nemo, wniósł na scenę flagę non-binarną. W tym roku takie działania będą surowo zabronione – informuje duńska stacja radiowa DR, która dotarła do zaktualizowanych przepisów.
Organizatorzy tłumaczą zmiany chęcią uniknięcia przekazów politycznych, mimo że – jak podkreślają – Szwajcaria jako kraj gospodarzy wspiera wolność słowa.
Nowe regulacje przewidują, że publiczność nadal będzie mogła wnosić flagi, w tym flagi pride czy flagę Palestyny – pod warunkiem, że nie łamią szwajcarskiego prawa.
Zakaz dotyczy uczestników konkursu
Dla 37 krajów biorących udział w Eurowizji 2025 przepisy są znacznie bardziej rygorystyczne:
- Uczestnicy mogą używać wyłącznie oficjalnej flagi swojego kraju.
- Zabronione są flagi tęczowe, non-binarne, ukraińskie czy jakiekolwiek inne symbole solidarności.
- Zakaz obejmuje scenę główną, Green Room, konferencje prasowe i inne oficjalne wydarzenia.
Złamanie zasad grozi konsekwencjami
Według regulaminu, naruszenie zasad może skutkować usunięciem ze sceny, odebraniem akredytacji lub konfiskatą flag. Uczestnikom mogą również grozić „dalsze konsekwencje”, choć nie podano, na czym miałyby one dokładnie polegać.
Eurowizja pod presją apolityczności
W 2022 roku wielu uczestników publicznie wyraziło solidarność z Ukrainą, pokazując jej flagi podczas transmisji na żywo. Od tego czasu Europejska Unia Nadawców zaostrzyła regulacje, próbując ograniczyć wszelkie formy manifestacji politycznych lub ideologicznych.