Ogromny projekt budowy ekranów akustycznych wzdłuż autostrady w Aalborgu w Danii, kosztujący ćwierć miliarda koron duńskich (DKK), miał przynieść ulgę mieszkańcom skarżącym się na hałas. Po ukończeniu ośmiokilometrowego odcinka betonowych barier, zamiast oczekiwanej ciszy, rozczarowani obywatele zgłaszają… brak jakiejkolwiek poprawy.
Mieszkańcy rozczarowani: „9 metrów betonu nic nie dało”
Christian Møgelvang, mieszkający zaledwie dziesięć metrów od nowych, wysokich na dziewięć metrów ekranów w dzielnicy Gug, spodziewał się znaczącej redukcji hałasu, zgodnie z obietnicami Duńskiej Dyrekcji Dróg (Vejdirektoratet). Rzeczywistość okazała się zupełnie inna – relacjonuje duńska telewizja TV 2.
„Efekt jest daleki od obiecanego” – mówi Møgelvang. Podobne odczucia ma jego sąsiad, Milo Andersen, który z ogrodu ma widok na imponujący mur, ale nie zauważa żadnej realnej różnicy w poziomie hałasu. Nie są oni odosobnieni – skargi napływają od wielu mieszkańców mieszkających wzdłuż trasy, a ich frustrację podsyca brak dowodów na skuteczność inwestycji.
Kluczowy błąd: Hałasu… NIKDY nie zmierzono!
Okazuje się, że Duńska Dyrekcja Dróg, realizując projekt za ćwierć miliarda DKK, nigdy nie przeprowadziła pomiarów poziomu hałasu przed i po budowie ekranów. Zamiast tego oparto się wyłącznie na obliczeniach teoretycznych i modelach symulujących rozchodzenie się dźwięku.
Kierownik projektu, Mette Aakær Møller z Vejdirektoratet, tłumaczy, że pomiary w terenie mogą być zakłócane przez przypadkowe dźwięki (np. kosiarki, piły), przez co nie dają wiarygodnego obrazu sytuacji.
Mieszkańcy kontrują: „Teoria swoje, praktyka swoje”
To wyjaśnienie nie przekonuje jednak mieszkańców. „Obliczenia to tylko teoria, a w praktyce stoimy tutaj i zdajemy sobie sprawę, że to nie wystarczy” – mówi Christian Møgelvang.
Jak wynika z obliczeń, do których dotarła redakcja TV2 Nord, w domu pana Møgelvanga hałas miał zostać zredukowany nawet o 9 decybeli (co jest znaczącą różnicą). Tymczasem dla jego sąsiada, Milo Andersena, obliczona redukcja wyniosła… mniej niż 1 decybel – wartość praktycznie niezauważalna dla ludzkiego ucha. „To groteskowe” – komentuje Andersen.
Co dalej? Patowa sytuacja i hałas
Na razie nic nie wskazuje na szybkie rozwiązanie problemu. Ewentualne dalsze działania, np. modyfikacja ekranów, wymagałyby nowej decyzji politycznej i kolejnych funduszy. Do tego czasu mieszkańcy Aalborga muszą „zaufać teorii” urzędników i żyć z hałasem, mimo gigantycznej betonowej bariery za oknem. Historia ta stanowi przestrogę dotyczącą realizacji dużych inwestycji publicznych i weryfikacji ich rzeczywistej skuteczności.