Spis treści
Studiowanie za granicą jest marzeniem wielu studentów, ale jak wypada Szwecja na tle Polski? Czy warto wybrać Uniwersytet w Lund zamiast polskich uczelni? Poniżej przedstawiamy kluczowe różnice między systemami edukacyjnymi tych dwóch krajów oraz unikalne aspekty studiowania w Szwecji na podstawie doświadczeń polskiego studenta.
Studia w Szwecji – darmowe i dostępne
Największym zaskoczeniem dla wielu może być fakt, że studia w Szwecji są całkowicie darmowe dla obywateli Unii Europejskiej oraz Europejskiej Strefy Ekonomicznej. Daje to ogromną przewagę nad innymi krajami, takimi jak Wielka Brytania czy Irlandia, gdzie edukacja wiąże się z ogromnymi kosztami. W Szwecji jedynym kosztem pozostają wydatki związane z utrzymaniem, takie jak mieszkanie czy jedzenie, które faktycznie mogą być wyzwaniem, szczególnie w obliczu lokalnego kryzysu mieszkaniowego.
Prosty i zintegrowany system rekrutacji
Rekrutacja na szwedzkie uniwersytety odbywa się za pośrednictwem centralnego systemu universityadmissions.se, gdzie znajdują się wszystkie dostępne kierunki, informacje o uczelniach oraz szczegóły dotyczące wymagań. Proces jest prosty i intuicyjny – wystarczy zeskanować wymagane dokumenty i przesłać je online. Dla porównania, w Polsce rekrutacja jest często rozproszona, wymaga odwiedzania poszczególnych uczelni oraz dostarczania dokumentów osobiście, co bywa czasochłonne i kosztowne.
W Szwecji nie płaci się także za proces rekrutacyjny, podczas gdy w Polsce za każdy kierunek należy uiścić opłatę (zwykle około 80 zł). Dla studentów, którzy aplikują na kilka uczelni jednocześnie, może to być spory wydatek.
Brak egzaminów językowych – matura wystarczy
Dla tych, którzy planują studia w języku angielskim, Szwecja oferuje znaczną ulgę. Zamiast kosztownych certyfikatów językowych, takich jak IELTS czy TOEFL, wystarczy świadectwo maturalne z języka angielskiego na poziomie rozszerzonym. W Polsce czy Niemczech często wymaga się dodatkowych egzaminów językowych, co wiąże się z dodatkowymi kosztami i stresem.
System obsługi studenta – przyjazny i nowoczesny
Na Uniwersytecie w Lund używany jest system Canvas, który wyprzedza polski USOS pod względem funkcjonalności. Wszelkie zajęcia, terminy, zadania i materiały są zintegrowane w jednym miejscu, a system synchronizuje się z kalendarzem w telefonie, ułatwiając organizację. Dodatkowo biblioteka uniwersytecka w Lund umożliwia łatwy dostęp do cyfrowych zasobów przez system LoopSearch, co eliminuje konieczność skomplikowanego wyszukiwania książek i artykułów.
Nauka poprzez dyskusję i brak hierarchii
Szwedzki model edukacyjny kładzie duży nacisk na równość między studentem a wykładowcą. Studenci zwracają się do wykładowców po imieniu, a zajęcia mają formę otwartych dyskusji, w których każdy głos jest wartościowy. W Polsce hierarchiczność i formalne podejście nadal odgrywają istotną rolę, co może być postrzegane jako bariera w swobodnej wymianie poglądów.
Brak egzaminów końcowych – zaliczenie poprzez eseje i projekty
Na Uniwersytecie w Lund nie ma typowych egzaminów końcowych. Zaliczenie kursu opiera się głównie na obecności na seminariach oraz pisaniu esejów i projektów. W Polsce egzaminacyjny system oceny wiedzy nadal dominuje, co bywa stresujące i nie zawsze oddaje rzeczywiste kompetencje studenta.
Wyższy poziom cyfryzacji i dostępność zasobów
Szwedzkie uniwersytety oferują szeroki dostęp do cyfrowych zasobów naukowych, co znacznie ułatwia naukę. W Polsce, mimo rosnącego poziomu cyfryzacji, wciąż zdarzają się utrudnienia w korzystaniu z bibliotek elektronicznych, a niektóre zasoby wymagają osobnych loginów czy haseł.
Podsumowanie
Studiowanie w Szwecji to propozycja dla osób, które cenią sobie wygodę, dostępność i nowoczesne podejście do edukacji. Darmowe studia, uproszczona rekrutacja, brak hierarchii i nacisk na otwartą dyskusję to tylko niektóre z zalet. Choć życie w Szwecji jest droższe niż w Polsce, inwestycja w edukację w takim środowisku może przynieść długoterminowe korzyści zarówno zawodowe, jak i osobiste.
Jeśli rozważasz studia w Szwecji, Uniwersytet w Lund może być doskonałym wyborem – szczególnie jeśli interesujesz się tematyką wschodnioeuropejską, jak nasz rozmówca. Czy warto? Wiele wskazuje na to, że tak.
