Budownictwo mieszkaniowe stanęło w miejscu. W debacie liderów partii w telewizji TV4 opozycja podkreślała przywrócenie wsparcia inwestycyjnego, podczas gdy rząd podkreślał uproszczenie przepisów budowlanych.
Według najnowszych danych szwedzkiego urzędu statystycznego, w pierwszym kwartale liczba rozpoczętych budów spadła o 50% w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, co stanowi najniższy poziom od dziesięciu lat.
Nooshi Dadgostar, przewodnicząca Partii Lewicy wyraziła zaniepokojenie faktem, że Szwecji stoi w obliczu najpoważniejszego kryzysu mieszkaniowego od dziesięcioleci i twierdzi, że rząd usuwa wsparcie potrzebne do budowy nowych domów w momencie, gdy kryzys ten ma miejsce. Sugeruje, że potrzebne jest jeszcze większe wsparcie, które powinno być finansowane z budżetu państwa. Debata dotyczyła również przestępczości, edukacji i kwestii klimatycznych.
Per Bolund, lider Partii Zielonych, określił politykę mieszkaniową rządu jako pasywną, wskazując, że osoby dotknięte tymi problemami to nie sam rząd, ale raczej kobiety, które nie mogą opuścić związków opartych na przemocy, młodzi mężczyźni i kobiety, którzy są zmuszeni do pozostania w domu, oraz rodziny cierpiące z powodu przepełnienia. To leży u podstaw poważnych problemów społecznych.
Ebba Busch, liderka partii Chrześcijańskich Demokratów, wskazała na mieszkania własnościowe i wynajem jako rozwiązanie. Jej zdaniem pozwala to osobom, które nie urodziły się ze srebrną łyżeczką w ustach, na comiesięczne opłacanie własnego mieszkania. Dodała, że potrzeba mniej administracji, aby ułatwić budowę, a skomplikowane przepisy budowlane sprawiają, że jest to bardzo kosztowne.
Premier Ulf Kristersson stwierdził, że należy ułatwić młodym ludziom zakup własnego mieszkania, na przykład poprzez obniżenie podatku od inwestycyjnych kont oszczędnościowych (ISK). Opisał on kwestię środków i wsparcia jako trudną do wyważenia i wspomniał o potrzebie zrównoważenia tego, ile pieniędzy można zainwestować w gospodarkę bez zwiększania inflacji i zarządzania wysokim poziomem zadłużenia.
Magdalena Andersson zwróciła uwagę, że rząd ograniczył wsparcie, które mogłoby promować budownictwo, a mianowicie wsparcie inwestycyjne, o którym wspomniała Nooshi Dadgostar. To była obietnica wyborcza.
Kiedy w debacie poruszono kwestię klimatu, inicjatywę przejął Jimmie Åkesson ze Szwedzkich Demokratów. Podkreślił, że Szwecja powinna radzić sobie ze zmianami klimatycznymi poprzez wdrażanie środków, które faktycznie działają, zamiast skupiać się na tym, co dzieje się w jej granicach.
Ebba Busch, przewodnicząca Chrześcijańskich Demokratów podkreśliła znaczenie poważnego traktowania kryzysu klimatycznego, ale podkreśliła, że odpowiedzialność nie powinna spoczywać na jednostkach. Uważa, że nie należy obwiniać ludzi za to, że np. wożą swoje dzieci do szkoły samochodem lub stać ich na zagraniczne podróże. Według niej elektryfikacja jest drogą do osiągnięcia ambitnych celów klimatycznych, przy jednoczesnym tworzeniu większej liczby miejsc pracy i rozsądnych cenach dla gospodarstw domowych.
- Jak podróżować taniej w momencie słabej korony szwedzkiej?
- 70-latek ukarany dopłatą podatkową za nieprawidłowe informacje
- Szwedzka Agencja Podatkowa odmawia odliczenia kosztów weterynaryjnych labradora
- Fałszywe adresy w Szwecji: problem rosnący wraz z kryzysem mieszkaniowym
- Kobieta zarobiła 570 000 SEK na OnlyFans – teraz musi zapłacić podatek