W szwedzkim parlamencie przegłosowano kwestię tymczasowych zatrzymań.
Nowe przepisy mówią o tym, że młodzi ludzie – między 15. a 18. rokiem życia – nie powinni być przetrzymywani dłużej niż trzy miesiące, czekając na wniesienie formalnych zarzutów w sądzie. W przypadku osób dorosłych limit ten wyniesie dziewięć miesięcy.
Podejrzanych będzie można zatrzymać na dłużej tylko w sytuacji, gdy zaistnieją „wyjątkowe okoliczności”.
Projekt ustawy został przedstawiony przez centrolewicowy rząd w zeszłym roku. Szwecja przez wiele lat krytykowana była bowiem za wydłużony czas przetrzymywania osób podejrzanych o przestępstwa. Krytyka płynęła z zagranicy, m.in. z Danii.
Za przejściem ustawy nie głosowała Umiarkowana Partia Koalicyjna oraz partie prawicowe: Szwedzcy i Chrześcijańscy Demokraci. Członkowie powołują się na fakt, że szwedzka prokuratura „nie przestrzega terminów”, a to utrudnia śledztwo w sprawie potencjalnych groźnych przestępców.
Zatrzymania na czas nieokreślony krytykują też organizacje działające na rzecz praw człowieka. W 2019 roku uwaga świata skierowała się na Szwecję, gdy amerykański raper ASAP Rocky trafił do aresztu za udział w bójce – znajdował się w nim cztery tygodnie. Sąd ogłosił potem wyrok w zawieszeniu.
Zatrzymania tego typu są w Szwecji czymś stosunkowo zwyczajnym. Nie ma opcji zwolnienia aresztowanego za kaucją.
Jednakże, aby zatrzymać podejrzanego, sąd musi uznać, że istnieje „prawdopodobny powód”, dla którego aresztowany faktycznie posądzany jest o dokonanie zbrodni. Jest też potrzebne orzeczenie sądu, że dana osoba może uciec (np. za granicę) lub popełni kolejne przestępstwo. Wtedy może dojść do tymczasowego aresztowania (häktad), a prokurator w ciągu 14 dni może wnieść sprawę do sądu.
Nowe przepisy mają wejść w życie 1 lipca tego roku.