USA kupią fińskie lodołamacze: porozumienie Stubb–Trump za 6,1 mld USD

Finlandia i USA finalizują porozumienie w sprawie lodołamaczy: cztery statki zbuduje Finlandia, siedem powstanie w stoczniach USA z udziałem fińskiego know-how. Wartość: 6,1 mld USD

Foto. Pixabay

Prezydent Finlandii Alexander Stubb i premier Petteri Orpo byli przyjęci przyjęci w Białym Domu przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Według Reutersa strony mają ogłosić umowę, która umożliwi zakup czterech lodołamaczy w fińskich stoczniach oraz budowę siedmiu kolejnych w USA przy wykorzystaniu fińskiej wiedzy technicznej. Szacunkowa wartość pakietu to 6,1 mld USD.

Co dokładnie ustalono

Projekt dotyczy klasy Arctic Security Cutter (ASC) dla US Coast Guard: cztery jednostki ma dostarczyć Finlandia, a kolejnych siedem powstanie w amerykańskich stoczniach w kooperacji technologicznej z fińskimi podmiotami. Celem jest szybkie zwiększenie zdolności USA do pracy na wodach pokrytych lodem i wzmocnienie obecności w Arktyce. Doniesienia o finalizacji porozumienia potwierdzają również branżowe źródła w USA.

- Reklama -

Kontekst: Arktyka na pierwszym planie

Waszyngton od miesięcy sygnalizował, że chce przyspieszyć program lodołamaczy, m.in. ze względu na rosnącą aktywność Rosji i Chin w Arktyce oraz otwierające się szlaki żeglugowe. Wcześniej prezydent Trump publicznie mówił, że nie wyklucza zamówienia nawet ~40 lodołamaczy w dłuższym horyzoncie, co wpisywało się w jego szerszą agendę wzmacniania zdolności USA na Dalekiej Północy.

Co mówi Helsinki

Fińskie media odnotowują, że prezydent Stubb zapowiadał finalizację ustaleń podczas dzisiejszej wizyty w Białym Domu, podkreślając przewagi konkurencyjne fińskiego przemysłu w segmencie lodołamaczy. To kontynuacja kursu, w którym Helsinki eksportują nie tylko same jednostki, ale i know-how do projektów realizowanych poza Europą.

Szersze tło polityczne

W ostatnich miesiącach prezydent USA wielokrotnie akcentował strategiczne znaczenie Arktyki; w osobnych wypowiedziach nie wykluczał nawet użycia siły w kontekście swoich kontrowersyjnych rozważań o „przejęciu” Grenlandii – co spotkało się z jednoznacznym sprzeciwem Kopenhagi i władz Grenlandii. Sprawa nie ma związku z samą umową lodołamaczową, ale obrazuje, jak wysoko Arktyka znalazła się na liście priorytetów Białego Domu.

- Reklama -
Udostępnij