Szwedzi twierdzą, że biznesowi liderzy oraz lokalni politycy są najbardziej skorumpowanymi grupami w kraju. Co trzeci Szwed uważa, że możliwe negatywne konsekwencje powodują nieujawnianie korupcji, tak wynika z nowych badań Transparency International.
Organizacja ta przepytała 1000 Szwedów w ramach międzynarodowych badań korupcji, które były prowadzone w 2016 roku łącznie w 42 krajach Europy i Azji.
Wynika z nich, że Szwedzi oraz Niemcy najwyżej oceniają swoje kraje za sposób radzenia sobie z korupcją. Szwecja jest krajem, gdzie obywatele najmniej chętnie krytycznie wypowiadali się o antykorupcyjnych wysiłkach swojego rządu.
Są jednak pewne obszary, które nie są tak pozytywnie oceniane przez Szwedów. Tylko 8 procent z nich powiedziało, że ma pełne zaufanie do wiodących biznesmenów, a 17 procent oświadczyło, że ma zaufanie do lokalnych polityków.
Dla porównania zaufanie do premiera i rządu wynosi 42 procent. W przypadku posłów to 22 procent, a zaufanie do systemu sądownictwa wyniosło 40 procent.
Ponad połowa Szwedów jest zdania, że prywatne firmy nie powinny finansować partii politycznych. Jedna trzecia ankietowanych uważa, że najlepszą bronią w walce z korupcją jest zgłaszanie wszelkich jej przypadków, ale tak samo wiele osób uważa, że ludzie obawiają się zgłaszać takie sprawy w obawie przed konsekwencjami.
Transparency International uznało, że największe zagrożenie korupcją w Szwecji jest na styku sektora publicznego i prywatnego tam, gdzie w grę wchodzą wielkie kontrakty i skomplikowane procedury.