W poniedziałek odbyła się demonstracja przeciwko temu, w jaki sposób służby socjalne zajmują się dziećmi z rodzin o pochodzeniu zagranicznym. Ale oprócz rodzin walczących o ponowne połączenie z dziećmi, istnieje również szeroko rozpowszechnione zjawisko
kampania dezinformacyjna szerząca nienawiść i groźby pod adresem szwedzkich władz.
W poniedziałek ludzie zebrali się na Mynttorget przed budynkiem Parlamentu w Sztokholmie, aby zademonstrować przeciwko używaniu LVU, prawa zawierającego specjalne przepisy dotyczące opieki nad młodymi ludźmi, przez służby socjalne. Demonstranci twierdzą, że dzieci zostały umieszczone w placówkach opiekuńczych z przyczyn niezgodnych z prawem.
Ale nie tylko ludzie tutaj, na Mynttorget, wyrażają swój głos w tym proteście. W internecie trwa teraz kampania przeciwko szwedzkim władzom. Szwecja jest opisywana jako państwo faszystowskie, które porywa dzieci muzułmanów, a w komentarzach pojawia się zarówno nienawiść, jak i groźby. Kampania jest obecnie monitorowana przez Szwedzką Służbę Bezpieczeństwa.
Jan Jönsson, radny burmistrza ds. społecznych, powiedział w wywiadzie dla telewizji SVT, że służby socjalne istnieją po to, by pomagać ludziom z różnego rodzaju problemami.
„Niestety, rozpowszechnianie plotek może doprowadzić do tego, że osoby, które potrzebują pomocy i wsparcia, nie będą jej szukać.”
- Jak podróżować taniej w momencie słabej korony szwedzkiej?
- 70-latek ukarany dopłatą podatkową za nieprawidłowe informacje
- Szwedzka Agencja Podatkowa odmawia odliczenia kosztów weterynaryjnych labradora
- Fałszywe adresy w Szwecji: problem rosnący wraz z kryzysem mieszkaniowym
- Kobieta zarobiła 570 000 SEK na OnlyFans – teraz musi zapłacić podatek