Rozpoczęte prace nad odzyskaniem 12-tonowej rampy samochodowej z wraku promu Estonia napotkały na komplikacje, wynika to z informacji udzielonych przez Jörgena Zachaua, szefa dochodzenia w Szwedzkiej Komisji Badania Wypadków. Rampa, będąca kluczowym elementem w procesie rekonstrukcji tragicznego zatonięcia promu, jest mocno uwięziona w morskim błocie, co stwarza ryzyko jej pęknięcia podczas podnoszenia.
Zachau podkreślił, że „jeśli podniesiemy rampę, gdy ta wciąż znajduje się w błocie, ryzykujemy jej pęknięcie lub rozerwanie”. Dlatego też podjęto decyzję o przeprowadzeniu dodatkowych prac mających na celu uwolnienie rampy z morskiego osadu. „Pomysł polega więc na wykopaniu całej zewnętrznej części rampy i odsłonięciu jej przed rozpoczęciem podnoszenia” – wyjaśniał szef Komisji.
Z powodu tych komplikacji, proces odzyskiwania, który miał pierwotnie zakończyć się w poniedziałek podczas lunchu, został opóźniony. Zachau przewiduje, że prace będą kontynuowane w poniedziałek wieczorem i mogą potrwać do północy lub nawet do wtorku wieczorem, zanim będzie można podjąć próbę odzyskania kluczowej rampy.
Rampa samochodowa Estonii miała za zadanie zapobiec przedostawaniu się wody na pokład promu. Jej stan i funkcjonowanie mogą dostarczyć istotnych informacji w dochodzeniu dotyczącym przyczyn zatonięcia promu w 1994 roku, w wyniku czego zginęło 852 osób.