Współpraca między regionalnymi jednostkami policyjnymi w Szwecji osiąga nowy poziom. Inspektorzy z Västerås, Eskilstuna, Sztokholmu oraz Umeå zjednoczyli siły podczas trzydniowej operacji na punkcie kontrolnym w Karleby . Głównym celem spotkania było przetestowanie nowatorskich metod pracy, które mają zostać wdrożone w ramach nowego programu szkoleniowego skupiającego się na kontroli ruchu międzynarodowego. Efekty tej współpracy przyniosły konkretne rezultaty. “Jest to jak dotąd najwyższa kara nałożona w Szwecji po kontroli drogowej”, podkreśla Roger Ogemar, inspektor pojazdów.
Ostatnim razem współpraca regionów miała miejsce w Umeå i zaowocowała grzywnami i karami w wysokości 500 000 koron szwedzkich. Tym razem współpracowano na punkcie kontrolnym Karleby w Västerås i ponownie nałożono kilka kar i grzywien, ale jeden przypadek wyróżniał się.
Zatrzymanie pojazdu z Polski, z naczepą należącą do duńskiego przewoźnika, na chwilę wydawało się rutynową kontrolą. Po sprawdzeniu dokumentów potwierdzających międzynarodowy charakter transportu, inspektor policji Jonas Lindvall oraz inspektor pojazdów Roger Ogemar byli gotowi pozwolić pojazdowi na dalszą podróż. Jednak coś w tachografie wzbudziło niepokój inspektora, specjalisty z grupy ruchu drogowego w Västerås.
“W tachografie wciąż jest coś, na co nie mogę znaleźć naturalnego wytłumaczenia, więc postanowiłem dokładniej zbadać system, mimo że pliki tachografu nie wskazywały niczego bezpośrednio nienormalnego”, wyjaśnia Ogemar. Kontrola ta może być kluczem do wykrycia potencjalnych nieprawidłowości w działalności przewoźników.
Według informacji podanych przez portal Tidningenproffs.se Przeczucie inspektora pojazdów Rogera Ogemara okazało się trafione. Po dokładnym sprawdzeniu pojazdu, wykryto, że czujnik tachografu jest całkowicie rozszczelniony. To poważne naruszenie, które może mieć wpływ na prawidłowe działanie tachografu i wiarygodność zapisanych danych. Co więcej, od lutego 2022 roku wprowadzono nowe przepisy, zgodnie z którymi plomba na czujniku musi być wykonana z identyfikowalnego ołowiu, co dodatkowo podnosi poziom bezpieczeństwa i autentyczności zapisów. Odkrycie to podkreśla znaczenie dokładnych kontroli i czujności inspektorów ruchu drogowego.
Po wykryciu nieprawidłowości w tachografu, kontrola pojazdu została kontynuowana. W jej wyniku ujawniono, że pojazd poruszał się po szwedzkich drogach przez 20 dni w kontrolowanym okresie bez odpowiedniej plomby. Za każdy z tych dni firma transportowa została obciążona karą w wysokości 20 000 koron szwedzkich, co łącznie daje sumę 400 000 koron szwedzkich. “Jest to najwyższa kara, jaka została do tej pory nałożona w Szwecji w związku z kontrolami drogowymi”, podkreśla Roger Ogemar, inspektor pojazdów. Ten przypadek stanowi ważne przypomnienie dla wszystkich przewoźników o konieczności przestrzegania przepisów dotyczących tachografów i bezpieczeństwa ruchu drogowego.
Po wykryciu nieprawidłowości w tachografie i nałożeniu kary na firmę transportową, początkowe reakcje ze strony przewoźnika były kooperacyjne. Wydawało się, że są gotowi uregulować nałożoną karę, dlatego link do płatności został przesłany do odpowiedzialnych osób w firmie. Jednak w momencie, gdy nadszedł czas na sfinalizowanie transakcji, firma transportowa zmieniła swoje stanowisko.
Oddzwonili, informując, że nie dysponują wymaganą kwotą i że zamierzają skonsultować się ze swoim prawnikiem w tej sprawie. Sytuacja skomplikowała się, gdy do inspektora Ogemara zadzwonił duński spedytor, wyrażając swoje zaniepokojenie opóźnieniem w dostawie. Podkreślił, że na miejscu odbioru czeka dźwig, a każda chwila zwłoki generuje dodatkowe koszty.
W obliczu nałożonej kary, inspektor Ogemar stanął przed trudnym zadaniem wyjaśnienia firmie transportowej oraz spedytorowi konieczności uregulowania opłaty przed kontynuacją podróży. Mimo jasnych przepisów i procedur, obie firmy wyraziły sprzeciw i niechęć do zapłaty. Mając na uwadze dobro kierowcy, który musiał czekać na rozwiązanie sytuacji, Ogemar podjął decyzję o przekierowaniu pojazdu na przestronny parking dla ciężarówek w Västerås. Tam pojazd został zablokowany obok dwóch innych ciężarówek, które również zostały zatrzymane w ramach tej samej operacji kontrolnej. Dzięki temu kierowca miał dostęp do podstawowych udogodnień, takich jak jedzenie i toaleta, podczas oczekiwania na dalsze decyzje.
Po południu sytuacja zaczęła się dynamicznie rozwijać. Polski właściciel ciężarówki próbował negocjować, oferując zapłatę połowy nałożonej kary w nadziei na szybkie zwolnienie pojazdu. Jednakże, jak wyjaśnia inspektor Ogemar, nie jest to tak proste. “Wyjaśniam mu, co oznacza wymóg wypłacalności i że właśnie po to jest wypłacalność, aby nie ucierpiała żadna strona trzecia”, powiedział Ogemar.
Po krótkim czasie przewoźnik zgodził się na pełną opłatę, co pozwala na odblokowanie pojazdu i skierowanie go do warsztatu Scania w celu sprawdzenia tachografu.
- Jesienny budżet rządu Szwecji: obniżki podatków i wsparcie dla emerytów
- Największa od pięciu lat operacja przeciwko nadmiernej prędkości w Szwecji
- Możliwy zakaz zagranicznych podróży – oto pełna lista krajów odradzanych przez szwedzkie MSZ
- Szwedzki bank ostrzega: „Bezpośrednie ryzyko” dla Szwecji, jeśli Donald Trump wygra wybory prezydenckie w USA
- Kampania dezinformacyjna przeciwko szwedzkim władzom. Analiza Krajowej Rady Zdrowia i Opieki Społecznej