Badanie przeprowadzone przez ekspertów z Politechniki w Tallinie dostarcza nowych dowodów dotyczących katastrofy promu Estonia, która miała miejsce 27 września 1994 roku, w wyniku której zginęło 852 osób.
W trakcie badania przeprowadzono zaawansowane symulacje komputerowe, które miały na celu ocenę uszkodzeń kadłuba promu. Jak podkreślano podczas czwartkowej konferencji prasowej, symulacje pokazały uszkodzenia, które są zgodne z tymi, które odkryto podczas rzeczywistych badań wraku.
Kristjan Tabri, profesor Politechniki w Tallinie, wskazuje: „Pokazuje uszkodzenia strukturalne, które są dość rozległe i są bardzo spójne z obserwacjami, które poczyniliśmy na miejscu”.
Opinie te są zgodne z wcześniejszym raportem Komisji Badania Wypadków z 2023 roku, który sugerował, że uszkodzenia były spowodowane uderzeniem statku w skałę na dnie morza, a nie w wyniku kolizji z innym obiektem lub eksplozji.
Raporty z obu badań wskazują również na poważne braki w konstrukcji promu, który nie nadawał się do żeglugi. Braki te, zdaniem ekspertów, były kluczowym czynnikiem przyczyniającym się do tragedii. Według ustaleń, gdyby odpowiednia inspekcja była przeprowadzona wcześniej, katastrofa mogła być uniknięta.
Na pytanie dziennikarza z agencji TT, czy jest pewność co do przyczyn uszkodzeń, Jonas Bäckstrand, przewodniczący dochodzenia w Szwedzkiej Komisji Badania Wypadków, podkreślił: „Dopóki nie skończymy, zawsze musimy być otwarci na fakty, które mogą wskazywać na coś innego”.
Nowe wyniki badań wraku Estonia mają zostać przedstawione jesienią tego roku. Prace nad przeglądem tego materiału są w toku, co daje nadzieję na jeszcze dokładniejsze odpowiedzi dotyczące przyczyn tej tragicznej katastrofy.
