Kobieta rozmawiała ze szwedzkimi mediami tuż po tym jak policja zatrzymała jej syna w związku ze śmiertelnym atakiem przy użyciu ciężarówki w Sztokholmie.
Rakhmat Akilov, 39-letni Uzbek, przyznał się już do prowadzenia ciężarówki, która rozjeżdżała i zabiła 4 przechodniów na zatłoczonej ulicy handlowej 7 kwietnia w Sztokholmie. Mężczyzna przebywa w areszcie, ale policja wciąż sprawdzają możliwość, że ktoś mu w dokonaniu zamachu pomagał.
Prokuratura w niedzielę zatrzymała drugiego podejrzanego. Nie podano jednak żadnych szczegółów, poza tym, że podejrzewany jest on o działalność terrorystyczną.
Szwedzkie media donoszą, że jest to mężczyzna dwudziestokilkuletni i został zatrzymany w małym mieście Örkelljunga na południu Szwecji w bloku należącym do Agencji ds. Migracji. Świadkowie i mieszkańcy potwierdzają, że w budynku miała miejsce akcja policji.
„Policja weszła do budynku, mieli ze sobą psy. Nie pozwolili mi się zbliżyć do syna,” powiedziała kobieta twierdząca, że jest matką zatrzymanego.
„Byli uzbrojeni i wyważyli drzwi.
Uderzyli mojego syna i przycisnęli do ściany.”
Kobieta powiedziała dziennikarzom, że ona i jej syn przybyli do Szwecji z Czeczeni w poszukiwaniu azylu i że w momencie, kiedy usłyszeli o zamachu w Sztokholmie byli razem w mieszkaniu w Örkelljunga.
„Usłyszałam o ataku terrorystycznym w Sztokholmie na facebooku. Mój syn był wtedy ze mną,” powiedziała ona SVT.
„Mój syn nie jest terrorystą.
Przyjechaliśmy tutaj, żeby uciec przed Kadyrowem,” powiedziała kobieta.
Policja, prokuratura oraz prawnik mężczyzny nie zdradzają, żadnych szczegółów dotyczących tego w jaki sposób mężczyzna ma być powiązany z zamachem. Prokurator do środy do południa musi podjąć decyzję o ewentualnym poproszeniu sądu o dalsze aresztowanie zatrzymanego.