Wypowiedź szefa bezpieczeństwa gminy Ystad (Szwecja), Pera Björkmana, na temat potencjalnej ewakuacji mieszkańców Bornholmu do Ystad w razie wojny, wywołała zdziwienie i zaniepokojenie na duńskiej wyspie – informuje duńska gazeta BT.
Björkman, w wywiadzie dla Ystads Allehanda, poruszył kwestię konieczności przygotowania się miasta Ystad na przyjęcie ewakuowanych mieszkańców wyspy Bornholm, w ramach szwedzkich prac nad planem obrony totalnej, obejmującym przegląd możliwości ewakuacji na dużą skalę.
„Początkowo myślałem, że to żart primaaprilisowy, a najgorsze jest to, że uruchamia to wiele myśli w głowach zwykłych Bornholmczyków,” mówi René Danielsson, lokalny polityk z Duńskiej Partii Ludowej na Bornholmie, w rozmowie z BT. Danielsson krytykuje fakt, że kwestia ta została podniesiona publicznie w Szwecji, zanim zaangażowano w nią duńskie władze lub przedstawicieli politycznych Bornholmu.
„Sytuacja bezpieczeństwa Ystad sprawia, że jest to gmina ewakuacyjna. Ale zwróciłem również uwagę na Bornholm i widzę, że możemy mieć sytuację ewakuacyjną, w której mieszkańcy Bornholmu będą musieli zostać zakwaterowani,” powiedział wcześniej Björkman dla Ystads Allehanda. Dodał, że gmina Ystad musi zainicjować dialog z przedstawicielami Bornholmu w tej sprawie.