W niedzielę centro-prawicowy duński premier powiedział, że Europa ogarnięta największym kryzysem imigracyjnym od czasów II wojny światowej, potrzebuje zmian w konwencjach dotyczących uchodźców.
[sociallocker]„Jeśli sytuacja będzie dalej tak jak jest albo jeszcze się pogorszy…dojdziemy do punktu w którym będziemy musieli zacząć rozmawiać — Dania nie będzie w stanie tego zrobić sama – o zmianach reguł gry,” powiedział Lars Lokke Rasmussen w wywiadzie udzielonym TV2.Duński premier, którego partia Venstre rządzi z poparciem anty-imigranckiej Duńskiej Partii Ludowej powiedział, że układ z 1951 roku powinien zostać poprawiony w celu dokładniejszego zdefiniowania praw jakie uchodźcy mają w pierwszym kraju do którego uciekną.
Czy to początek końca strefy Schengen?
„Jeśli ktoś szukając schronienia przed wojną mieszka 2, 3 lata w Turcji, to czy powinien mieć prawo do wjazdu do Europy i szukania tutaj azylu? Według dzisiejszych zasad, jest na to zezwolenie, ale o tym chcemy rozpocząć dyskusję,” powiedział on duńskiej telewizji.
Premier uważa, że Unia Europejska, której Dania jest członkiem, powinna poprzeć wysiłki zmierzające do zmian w konwencji, która weszła w życie zaledwie 6 lat po zakończeniu II wojny światowej.
Polityka duńskiego rządu wobec uchodźców wzbudza kontrowersje na całym świecie, głównie z powodu planów obniżenia zasiłków dla imigrantów.
Zmiany w duńskich przepisach dotyczących przyznawania azylu
Plany te, które będą głosowane w parlamencie w styczniu, spowodowały porównania do nazistowskich Niemiec grabiących złoto i wszelkie dobra Żydów oraz innych narodów podczas II wojny światowej.
Od stycznia do listopada, 18,000 osób poprosiło o azyl w Danii, która sama liczy 6 milionów obywateli.
Sąsiednia Szwecja spodziewa się, że liczba podań o azyl wyniesie w 2015 roku 190,000.
Według ONZ, w Turcji przebywa ponad 2 miliony Syryjskich uchodźców.
[/sociallocker]