Policja oświadczyła, że podejrzana paczka pozostawiona w godzinach porannych w budynku ratusza w Göteborg, nie wybuchła podczas wykonanej przez policyjnych techników próby detonacji.
Policja z tego drugiego, co do wielkości miasta Szwecji, otrzymała o 8:24 informację o tym, że nieznany mężczyzna zostawił w recepcji ratusza podejrzaną paczkę.
„Powiedział on, że za 10 minut nastąpi eksplozja, odwrócił się i odszedł,” powiedział Thomas Fuxborg rzecznik regionalnej policji.
Policjanci szybko otoczyli okolice ratusza kordonem, wstrzymali ruch oraz pomogli ewakuować pracowników. W budynku pracuje około 80-90 osób.
O 9:20 świadkowie słyszeli nieduży wybuch, prawdopodobnie była to policyjna próba detonacji paczki.
Fuxborg powiedział później lokalnej gazecie Göteborgs-Posten „Strzelaliśmy z działka wodnego do paczki, ale detonacja nie nastąpiła.”
Stefan Gustafsson kolejny przedstawiciel policji, powiedział agencji TT, że podejrzana paczka nie stanowi zagrożenia. „Szybko zorientowaliśmy się, że zawartość paczki jest niegroźna.”
Policja podała szczegóły dotyczące poszukiwanego mężczyzny, który pozostawił paczkę w recepcji ratusza. Wiek około 20-25 lat, wzrost około 180 cm, ciemna skóra. Ubrany był w bluzę z kapturem, ciemne okulary i uciekł z ratusza w kierunku pobliskiego parku Brunnsparken.
O 10:30 policja oświadczyła, że przesłuchuje mężczyznę podobnego do poszukiwanego.
Jedną z ewakuowanych z budynku osób była pani burmistrz Göteborg – Anneli Hulthén.
„Zareagowaliśmy na to zdarzenia bardzo spokojnie i mam nadzieję, że wszyscy zostali już ewakuowani,” powiedziała ona o 9:30 gazecie Aftonbladet.
W środę rano rada miasta miała się zebrać w ratuszu, pierwszy raz po wakacjach. Ponieważ nie wiadomo czy zostawiona 'bomba’ nie była związana z tym wydarzeniem, rada zebrała się w innym miejscu.
Hulthén powiedziała „To może być przypadek, ale nigdy nic nie wiadomo.”
Policja, w ostatnich miesiącach, stara się opanować gangi używające przemocy w Göteborg, ale śledczy na razie nie łączą podłożenia 'bomby’ z działalnością gangów.