21 kwietnia: 1765 osób zmarło w Szwecji w wyniku powikłań wywołanych koronawirusem, a liczba zachorowań w ciągu doby wzrosła z 14 777 do 15 322.
Od początku epidemii na oddziały intensywnej terapii trafiło łącznie 1158 pacjentów. Minister zdrowia Lena Hallengren zaleca Szwedom, by z najbliższymi kontaktowali się tylko telefonicznie lub podczas wideorozmów, a Agencja Zdrowia Publicznego powtarza, by wszyscy stosowali się do zasad dystansu społecznego. W miejscach publicznych wszyscy powinni zachować bezpieczny odstęp od napotkanych osób.
„Od początku wiedzieliśmy, że środki bezpieczeństwa zostaną wprowadzone – czekaliśmy na odpowiedni moment. Być może zdecydowaliśmy się na ten krok trochę później niż inne kraje”, powiedziała Hallengren. „Przede wszystkim unikajmy dużych zgromadzeń oraz podróżowania – to nasze główne wytyczne.”
Szef duńskiej służby zdrowia został zapytany, jak w czasie pandemii powinno wyglądać życie osób samotnych, singli oraz osób umawiających się na spotkania za pośrednictwem portali randkowych. „Seks jest dla nas czymś dobrym, jest zdrowy. Wszyscy jesteśmy ludźmi – oczywiście, że podczas epidemii można odbywać stosunki płciowe”, zapewnia lekarz. „Pamiętajmy jednak, że istnieje ryzyko infekcji, podobnie jak w przypadku każdej innej formy kontaktu z drugim człowiekiem.”
Specjaliści zastanawiają się, czy w Sztokholmie miał już miejsce szczyt zachorowań na koronawirusa. Na codziennej konferencji poświęconej COVID-19 Agencja Zdrowia Publicznego przedstawiła nowy sposób sporządzania statystyk: od teraz w ewidencji zapisywane są nie tylko zgłoszone infekcje, ale też losowe testy, które miały miejsce w stolicy na początku kwietnia.
„Szczyt mógł zostać osiągnięty niecały tydzień temu. Prawdopodobnie od teraz liczba nowych infekcji dziennie będzie malała”, informuje sztokholmski epidemiolog Anders Wallensten. Jednocześnie analitycy podejrzewają, że do 1 maja aż jedna trzecia mieszkańców Szwecji będzie zarażona koronawirusem. To właśnie Sztokholm pozostaje krajowym epicentrum epidemii.
Według specjalistów nie wiadomo na jak długo osoby, które wyleczono z COVID-19, są odporne na kolejną infekcję koronawirusową.
W ciągu ostatnich tygodni dało się zaobserwować pewien niechlubny trend. Służby zdrowia miały zaległości w notowaniu kolejnych zgonów wywołanych koronawirusem: po weekendzie dane były więc niepełne. Wallensten powiedział na ten temat: „Po weekendzie widać pewien wzrost, ale nie jest wysoki. Obserwując statystyki z poprzednich dni, można zaważyć, że w sobotę i niedzielę krzywa się spłaszcza.”
Wallensten, podobnie jak inni jego koledzy po fachu, podkreśla, że ważne jest, aby wszyscy przestrzegali obowiązujących ograniczeń, nawet jeśli wydaje się, że sytuacja powoli się polepsza. Według epidemiologa ważne jest, by pracownicy szpitali nie byli przytłoczeni przez nowe przypadki zachorowań.
W maju w Danii ma zostać wydane pozwolenie na spotkania w gronie sięgającym 500 osób. Pytany, czy podobnie zostaną rozluźnione przepisy w Szwecji, Wallensten odpowiada: „nie mamy jak na razie takich planów”. Pytany o pozytywne strony szwedzkich obostrzeń (które są dużo lżejsze niż te zagraniczne), epidemiolog stwierdził:
„Jedną z zalet jest to, że te bardziej dobrowolne ograniczenia mogą być utrzymane przez dłuższy czas. W momencie, gdy społeczeństwo przechodzi przez bezwzględny lockdown, gorszy jest nacisk na ekonomię. Myślę, że nasze obostrzenia, choć luźniejsze, są jednak rozsądniejsze, bardziej akceptowalne dla obywateli.”
W Sztokholmie przeprowadzono test z udziałem dawców krwi, którzy zarażeni są koronawirusem. Okazuje się, że u co najmniej 11 na 100 osób wykształciły się przeciwciała, które są naturalną bronią w walce z COVID-19.
Pieczę nad badaniami sprawuje Instytut Karolinska i pracownicy tutejszego szpitala. Przeciwciała są obecnie uznawane za materiał, który może okazać się szczególnie ważny przy opracowywaniu szczepionki na koronawirusa. Światowa Organizacja Zdrowia wciąż nie ma jednak pewności, czy taka metoda na pewno się sprawdzi, a dowodów na to, że ozdrowieńcy są w stu procentach odporni na ponowne działanie COVID-19 zwyczajnie nie ma.
Liczba potwierdzonych zarażonych osób w Szwecji wynosi 15 332
Regiony, w których odnotowano największy wzrost liczby nowych przypadków potwierdzonych w poniedziałek, to Region Sztokholm (197), Västmanland (45), Västra Götaland (79), Östergötland (43). W dniu dzisiejszym do godziny 14:00 potwierdzono 545 nowe przypadki koronawirusa w Szwecji oraz 185 zgonów. W Szwecji w sumie 550 osób zostało wyleczonych.
Chroń siebie i innych przed rozprzestrzenianiem się zakażenia