Grecja i Cypr to najpopularniejsze kierunki wakacyjne wśród Szwedów tego lata – podaje biuro podróży TUI. Jednak wielu turystów wraca z urlopu z… nieoczekiwanym rachunkiem za telefon komórkowy, często opiewającym na setki, a nawet tysiące koron.
Grecja to UE – ale nie zawsze jej sieć
Na popularnych greckich wyspach, takich jak Rodos i Kos, a także na Cyprze, istnieje ryzyko automatycznego podłączenia się do tureckiej sieci komórkowej, która nie podlega przepisom unijnym dotyczącym roamingu.
– Często ludzie dzwonią do nas, gdy jest już za późno – ostrzega Lisa Axelberg z operatora Fello w rozmowie z Göteborgs-Posten.
Problem nie tylko na wyspach
Zdarza się, że także turyści przebywający w Atenach doświadczają automatycznego przełączenia do tureckiej sieci. Podobny problem występuje też na Cyprze, gdzie grecka część wyspy należy do UE, ale turecka już nie.
Jak się chronić przed niechcianym roamingiem?
Lisa Axelberg radzi:
- Wyłącz automatyczne wyszukiwanie sieci w telefonie – ustaw je na ręczne.
- Unikaj używania telefonu w pobliżu granic nienależących do UE, np. przy Turcji, Szwajcarii, Andorze, Monako czy Gibraltarze.
Ryzyko na promie – nawet w UE
Niebezpieczeństwo dotyczy także podróży morskich. Jeśli Twój telefon straci zasięg naziemny, może automatycznie połączyć się z drogą siecią satelitarną promu, nawet jeśli płyniesz między krajami UE – np. z Trelleborga do Sassnitz.
– Na promach roaming UE nie obowiązuje. Internet i połączenia mogą wtedy kosztować ogromne pieniądze – ostrzega Kamilla Sharma z norweskiego urzędu komunikacji (Nkom) w rozmowie z Din Side.
📌 Wskazówki dla turystów:
- Ustaw ręczne wybieranie sieci.
- Unikaj korzystania z telefonu blisko granic UE.
- Na promach całkowicie wyłącz transmisję danych i roaming.
Wakacyjne wspomnienia są bezcenne – ale rachunki telefoniczne nie muszą być!