Liczba samochodów elektrycznych na szwedzkich drogach rośnie w rekordowym tempie. Jednocześnie jednak wciąż brakuje 25 000 stacji ładowania, często z powodu braku skoordynowanej odpowiedzialności.
Coraz więcej osób kupuje samochody elektryczne, ale na szwedzkich drogach nie wszędzie można je naładować. Sytuacja jest najgorsza w zachodnich częściach powiatów Norrbotten i Västerbotten oraz w powiatach Dalarna i Kalmar, podaje telewizja SVT.
Po szwedzkich drogach jeździ obecnie 440 tys. samochodów elektrycznych, co wymaga 25 tys. stacji ładowania, a fakt, że nie zostały one wystarczająco rozwinięte, wynika z braku skoordynowanej odpowiedzialności za tę kwestię. Aby spełnić cele klimatyczne w sektorze transportu należy rozbudować do 2030 roku infrastrukturę sieci ładowania.
- XEC – nowy wariant COVID-19 błyskawicznie szerzy się w Tajlandii. Eksperci ostrzegają: może dotrzeć do Szwecji
- Wzrost liczby osób uzależnionych od hazardu. Pomoc rośnie, przymusowa opieka spada
- Kontener z kokainą zaginął w Helsingborgu – tonę narkotyków odebrał fałszywy kierowca
- Szwedzi proszeni o łapanie komarów. Nowy projekt naukowy SVA
- Bank-id wprowadza dodatkową kontrolę tożsamości przez telefon