Do sieci wyciekło nagranie, na którym szwedzki nastolatek jest upokarzany przez członków gangu. Dla ich „zabawy” ma tańczyć przed kamerą i całować pistolet. Wideo wywołało falę oburzenia wśród internautów.
Serwis „Samhällsnytt” dowiedział się, że gangsterzy wywodzą się ze środowiska imigrantów. Wszyscy mają „twarde”, obco brzmiące akcenty. Chłopak zmuszany jest do tańca przed obiektywem telefonu, jest też kopany po nogach.
Później zostaje powalony na ziemię. Ma też pocałować pistolet – nie wiadomo jednak, czy jest on naładowany. Oprawcy nazywają broń „tabbe” (prawdopodobnie od tureckiego słowa „tabanca”).
Nie wiadomo, kiedy nagrano filmik, nieznane są też okoliczności jego powstania. Pojawił się on na YouTubie, ale szybko został usunięty z serwisu. Jego fragmenty wciąż można zobaczyć na stronie Vimeo.com.
Klip wywołał poruszenie w sieci. Niektórzy internauci bagatelizują sprawę: są zdania, że to tylko „wygłupy dwunastoletnich chłopców”. Inni wierzą, że nagranie jest autentyczne, a widoczna na nim ofiara jeszcze długo będzie wspominała traumatyczne doświadczenia.
Ożywiona dyskusja trwa na forum Flashback.org, gdzie pisze się m.in. o „nowej rzeczywistości w Szwecji” i o tym, że „takie zdarzenia będą wkrótce normą”.
Na Facebooku jeden z internautów napisał:
„To naprawdę niegodziwe, co przydarzyło się temu chłopakowi. Powinniśmy sklasyfikować to zdarzenie jako zbrodnię popełnioną z nienawiści. W pewien sposób jest to forma rasizmu. Niektóre grupy społeczne mogą robić, co chcą, a i tak ujdzie im to na sucho.”
„Młodzi ludzie biegają po ulicy z bronią, strasząc niewinnych Szwedów. Przyszłość zapowiada się 'obiecująco’” – pisał użytkownik Twittera.
Szwecja wciąż zmaga się z kryzysem migracyjnym. W 2015 roku aż 163 tys. uchodźców ubiegało się o azyl polityczny w tym kraju. Wielu z nich pochodzi z państw islamskich.
Szwecja nie gromadzi danych statystycznych dotyczących pochodzenia etnicznego przestępców, ale nieoficjalne informacje wyraźnie podkreślają, że odpowiedzialni za gwałt czy brutalne napady często są właśnie uchodźcy. Ostatnie badania ogniskujące się wokół przestępczości wśród imigrantów przeprowadzono czternaście lat temu.
Władze stronią od zbierania danych w tym zakresie, bo nie chcą być oskarżone o „nieetyczne postępowanie” i brak wrażliwości dla cudzoziemców.