Szwedzkie Siły Zbrojne uczestniczą w specjalnych szkoleniach, organizowanych na wypadek ataku hakerskiego. Tzw. „cyber-żołnierze” będą chronili Szwecję przed atakami w przestrzeni internetowej.
Trening zapewni im gotowość do udziału w potencjalnej „cyber-wojnie”.
Szef tej specyficznej jednostki, Patrik Ahlgren, rozmawiał niedawno z serwisem „SVT Nyheter”. „Chociaż pole bitwy jest cyfrowe, walka przypomina trochę ćwiczenia na strzelnicy”, powiedział.
Obiektem szkoleniowym jest wielkoskalowe centrum danych, wyposażone w obronne systemy IT.
„Nasze środki mogą wydawać się nowatorskie, ale taki system jest niezbędnym elementem każdej wojny. Ten, kto nie korzysta z podobnych rozwiązań, może czuć się osłabiony”, zapewnia Ahlgren.
Ahlgren jak na razie nie powiedział nic na temat konkretnych metod obrony czy scenariuszy, według których mieliby pracować żołnierze. Nie wyjawił też, gdzie położone jest centrum wojskowe.
Instytut Obrony Radiołączności (Försvarets radioanstalt) stwierdził w swoim raporcie za 2018 r., że ataki cybernetyczne, wycelowane w Szwecję, stale narastają. W przeszłości próbowano zhakować wiele istotnych systemów informatycznych.
Co więcej, zagraniczne mocarstwa miały z powodzeniem wykraść potrzebne informacje, bo prób cyber-ataku nie udało się powstrzymać.
„Nie możemy mówić zbyt wiele o naszych operacjach. Posiadamy system wizualizacji trójwymiarowej (TDV), który ma chronić ważne strony rządowe”, powiedział Fredrik Wallin – rzecznik Försvarets radioanstalt.
W styczniu po raz pierwszy poinformowano, że wybrani żołnierze poborowi będą szkoleni przez siły zbrojne na tzw. „cyber-wojowników”. Grupa ta ma składać się z ok. 30 osób.