Szwecja, często postrzegana jako bastion równości i praw człowieka, stoi teraz przed poważnym wyzwaniem w zakresie walki z handlem ludźmi i prostytucją. Anna Skarhed, doświadczona śledcza, podkreśla, że obecne działania kraju w tej dziedzinie są niewystarczające, a obciążenie pomocą ofiarom niesprawiedliwie spoczywa na społeczeństwie obywatelskim.
Handel ludźmi, często ukryty, ale wszechobecny problem, w Szwecji częściowo napędza poważną przestępczość. “To lukratywny biznes na arenie międzynarodowej, czasami uważany za bardziej dochodowy niż handel bronią czy narkotykami,” mówi Skarhed. “Ludzi można sprzedać kilka razy, co jest cyniczną, ale prawdziwą rzeczywistością.”
Skarhed przedstawiła propozycje, jak pomóc osobom narażonym na prostytucję i handel ludźmi, w tym “programy wyjścia”, które umożliwiłyby im opuszczenie kraju i rozpoczęcie nowego życia. Te propozycje są odpowiedzią na międzynarodowe zobowiązania Szwecji, które dotychczas nie zostały w pełni zrealizowane.
Raport Skarhed wskazuje, że państwo nie robi wystarczająco dużo, by zwalczać te problemy, zmuszając społeczeństwo obywatelskie do przejęcia odpowiedzialności. “To nierozsądnie duża odpowiedzialność dla organizacji pozarządowych i wolontariuszy,” mówi Skarhed.
Szczególnie niepokojąca jest sytuacja dzieci, które są najmniej chronione w obecnych warunkach. “Nie można zaakceptować, że dzieci są najgorzej chronione,” podkreśla Skarhed.
Paulina Brandberg, wiceminister ds. równości płci i pracy, zapowiedziała, że rząd przyjrzy się propozycjom komisji. “Jest jeszcze za wcześnie, aby określić konkretne kroki, które zostaną podjęte, ale na pewno wrócimy do tej kwestii,” mówi Brandberg.
- Rozpoczął się Narodowy Tydzień Dziur: Apel o zgłaszanie uszkodzeń dróg w Szwecji
- Rząd w Szwecji odrzuca propozycję przywrócenia podatku od nieruchomości
- Spór między klientem a Gekås Ullared zakończony decyzją Generalnej Komisji Skarg
- Nowe kamery na moście Öresund – zwiększona kontrola pojazdów
- Korona szwedzka notuje dalszy spadek wartości – zaniepokojenie Riksbanku