Duńskie miasta odnotowują dramatyczny spadek liczby sklepów stacjonarnych. Analiza przeprowadzona przez SME Denmark (organizację reprezentującą małe i średnie przedsiębiorstwa) wykazała, że od 2012 roku zniknął co piąty sklep detaliczny (3 752 sklepy w latach 2012-2022). Problem dotyka nawet największe miasta w Danii – informuje Ekstra Bladet.
Gminy najbardziej i najmniej dotknięte:
- Najbardziej dotknięte w liczbach bezwzględnych: Kopenhaga, Aarhus i Aalborg.
- Najbardziej dotknięte po uwzględnieniu wzrostu liczby ludności: Również mniejsze gminy, takie jak Ishøj, Billund i Rebild.
- Nieliczne gminy z wzrostem liczby sklepów.
W Kopenhadze, na głównej ulicy handlowej Strøget i w jej okolicach, w grudniu 2023 roku odnotowano 221 pustych lokali sklepowych – dwukrotnie więcej niż w 2014 roku.
Przyczyny zamykania sklepów: E-commerce i pandemia
Szczególnie mocno ucierpiały sklepy odzieżowe i elektroniczne, które mają trudności z konkurowaniem z rosnącym handlem internetowym. SME Denmark wskazuje, że zakupy online stanowią obecnie znaczną część duńskiej konsumpcji, a konsumenci cenią sobie niższe ceny i większy wybór oferowany przez sklepy internetowe.
Pandemia COVID-19 przyspieszyła ten trend, ponieważ wielu konsumentów przyzwyczaiło się do kupowania odzieży i elektroniki online.
Przyszłość sklepów stacjonarnych: Wyjątkowe doświadczenia kluczem do przetrwania
Według SME Denmark, sklepy stacjonarne mogą przetrwać, jeśli skupią się na tworzeniu wyjątkowych doświadczeń dla klientów, których nie da się odtworzyć online. Wiele sklepów nie jest w stanie konkurować z e-commerce ceną i wygodą, ale oferując produkty, które wymagają fizycznego przetestowania lub osobistego doradztwa, sklepy specjalistyczne mogą nadal przyciągać klientów.
Trend spadku liczby sklepów stacjonarnych prawdopodobnie będzie się utrzymywał, chyba że detaliści znajdą nowe sposoby na dostosowanie się do zmieniających się nawyków konsumenckich i rosnącej konkurencji ze strony e-commerce.