Jonas F. Ludvigsson, profesor epidemiologii i pediatra związany ze szpitalem uniwersyteckim w Örebro, do niedawna badał związek między działaniem koronawirusa a zdrowiem najmłodszych pacjentów. Kiedy jego prywatną skrzynkę mailową zalała fala agresywnych wiadomości, musiał porzucić swoje prace.
Ludvigsson, który pracuje też w Instytucie Karolinska, opublikował artykuł naukowy o tym, jak niewielki był wpływ groźnego wirusa na dzieci w trakcie pierwszej fali zachorowań. Badanie ukazało się w czasopiśmie medycznym „New England Journal of Medicine”. „The BMJ” podaje, że Ludvigsson musiał wstrzymać swoje dalsze badania w związku z rosnącą liczbą maili, których nadawcy posługiwali się mową nienawiści.
Z poprzednich badań profesora epidemiologii dowiadujemy się, że wpływ koronawirusa na dzieci w wieku od 1. do 6. roku życia był znikomy podczas pierwszej fali zachorowań. Jego wnioski nie spodobały się internetowym agresorom, którzy w wiadomościach, wysyłanych na prywatny adres mailowy, zarzucali ekspertowi, że pracuje dla rządu i chce „wybielić” wizerunek Szwecji za granicą.
W rozmowie ze Szwedzkim Stowarzyszeniem Medycznym Ludvigsson powiedział, że doświadczył prawdziwego „terroryzmu internetowego”, który ograniczył jego wydolność zawodową. Profesor nie chce pracować dłużej nad badaniami, których wcześniejsze wyniki przysporzyły mu wiele nienawistnych komentarzy.
Badania Ludvigssona wykazały, że w okresie między 1 marca a 30 czerwca ubiegłego roku na oddziały intensywnej terapii w szpitalach trafiło tylko piętnaście dzieci w wieku 1–16 lat.
W momencie, gdy badanie ujrzało światło dzienne, Ludvigsson tłumaczył:
„U czworga pacjentów wykryto choroby podstawowe. W czasie około dwóch miesięcy po intensywnej terapii nie zmarło żadne z chorych dzieci.”
Internetowi prześladowcy zarzucali Ludvigssonowi, że szerzy „rządową propagandę”, a jego działania mają zgrać się z „kłamstwami” władz o lekkiej reakcji na infekcję wśród Szwedów. Jednak sam autor powiedział w rozmowie z „The BMJ” („British Medical Journal”), że jego praca poddana została profesjonalnej, formalnej recenzji naukowej. Przed publikacją jego badanie poprawiano w sumie cztery razy.
Kiedy Ludvigsson ogłosił, że zaprzestaje swoich badań nad koronawirusem, władze wyraziły chęć wsparcia dla pracowników akademickich. Matilda Ernkrans – działaczka Szwedzkiej Socjaldemokratycznej Partii Robotniczej, minister szkolnictwa wyższego i badań naukowych – w wywiadzie dla „The BMJ” powiedziała:
„Gdy ludzie są uciszani, pojawia się realne zagrożenie dla wolności słowa i demokracji.”
Rząd chce wprowadzić nowelizację ustawy o szkolnictwie wyższym, a pracownicy akademiccy mają otrzymać dodatkową ochronę – m.in. przed mową nienawiści.
Epidemiolog, Anders Tegnell, powiedział niedawno dla gazety Aftonbladet, że trzecia fala infekcji COVID-19 jest w Szwecji nieunikniona, zwłaszcza jeśli wytyczne i zalecenia służby zdrowia nie będą przestrzegane przez obywateli. To samo stanowisko przyjęła Szwedzka Agencja Zdrowia Publicznego.