Pracownicy medyczni zatrudnieni w szwedzkich szpitalach żyją w coraz większym strachu z powodu gróźb i agresji ze strony pacjentów-kryminalistów i ich rodzin.
Lokalne media donoszą, że pracownicy szpitali zajmujący się ofiarami strzelaniny, często kryminalistami oraz osobami rannymi w wyniku walk gangów są straszeni śmiercią i gwałtem przez ‘przyjaciół’ ofiar, którzy przybywają do szpitala.
‘W wielu sytuacjach od razu wiemy, że zaraz pojawią się do ‘krewni’ ofiar i będą grozić pracownikom szpitala,” powiedziała pielęgniarka ze szpitala Vrinnevis w Norrköping, która wolała pozostać anonimowa.
SVT News po przyjrzeniu się 15 największym w Szwecji szpitalom podało, że ‘staje się coraz częstsze,’ iż personel szpitala jest obiektem gróźb podczas zajmowania się ofiarami strzelanin i innymi powiązanymi z gangami osobami.
W związku z rosnącym zagrożeniem pracowników szpitali przez gangsterów i kryminalistów, coraz częściej chowają oni swoje identyfikatory, aby uniemożliwić ich atakowanie po pracy lub nawet zemstę na członkach ich rodziny.
SVT opublikowało w tym tygodniu wypowiedź pracownika szpitala, który zajmował się ofiarami strzelanin i powiedział on, że personel ‘boi się, że zostanie postrzelony w pracy,’ gdy ‘rodzina; ofiary zjawia się w ‘kamizelkach kuloodpornych i nie wiadomo, czy nie jest uzbrojona.’
„Oprócz grożenia śmiercią przez pacjentów i ich wrogów, pracownicy muszą także zmierzyć się z krewnymi i przyjaciółmi ofiar strzelanin, którzy wymachują nożami i grożą zemstą na rodzinach i dzieciach pracowników,” powiedział jeden z pracowników szpitala.
Według szpitali członkowie rodzin często przynoszą także broń, aby uzbroić osoby przebywające w szpitalu.
„Z powodu obserwowanego w ostatnich latach wzrostu ilości gróźb i przemocy podejmujemy specjalne działania w celu zapobieżenia przemocy i zapewnienia bezpieczeństwa personelowi i innym pacjentom,” powiedział Fredrik Tedenlind zarządzający bezpieczeństwem szpitala klinicznego w Uppsali.
W szpitalu tym dochodziło już do wielu niebezpiecznych sytuacji. Podczas zajmowania się ofiarami strzelanin w 2016 i 2017 roku z powodu przybycia znacznej ilości przyjaciół i krewnych ofiar szpital musiał zamknąć izbę przyjęć.
W lutym przywódca związku zawodowego kierowców karetek powiedział, że kierowcy potrzebują policyjnej ochrony oraz dostępu do ‘wojskowych’ środków obronnych na wypadek konieczności agresji wymierzonej w nich w czasie interwencji w najgorszych obszarach miast.