„Oj” – jedno krótkie słowo, które potrafi wyrazić tak wiele: zaskoczenie, ból, oszołomienie, zawstydzenie, sympatię. Te dwie litery składają się na jeden z etymologicznie najbogatszych wyrazów w całym języku szwedzkim.
„Oj” to słowo o charakterze wykrzyknikowym. Służy wyrazowi uczuć i towarzyszy sytuacjom niespodziewanym, niekiedy wręcz szokującym.
Jest to słowo wydajne i często stosowane. Kiedy, spiesząc się, wpadniesz prosto na niczego niepodejrzewającego przechodnia, wystarczy, że rzucisz płynącym prosto z serca „oj!” Każdy zrozumie, że zderzenie nie było celowe i stanowiło niefortunny wypadek. Gdy ktoś wpadnie na Ciebie, też możesz posłużyć się zwrotem „oj!” – używając innego tonu, np. przypominającego reprymendę. To, czy wykrztusisz z siebie pozytywnie czy negatywnie nacechowane „oj!”, zależy już od kontekstu sytuacji.
„Oj” może też być wyrazem zdumienia i następstwem miłej niespodzianki, albo odpowiednikiem polskiego „ojej”/”o rany”. Niekiedy nadaje się temu słowu znaczenie neutralne (np. „no cóż”). Gama zastosowań jest więc na tyle szeroka, że wyraz często stosowany jest przez osoby dopiero uczące się języka szwedzkiego. To słowo, którym swobodnie można rzucać podczas towarzyskiej pogawędki.
Gdy dochodzi do sytuacji absolutnie niecodziennej i szczerze zaskakującej, można użyć powtórzenia („oj oj oj oj oj…”). Szwedom zdarza się mamrotać w ten sposób podczas emocjonujących rozgrywek sportowych.
Słowem pochodnym – i również obciążonym sporym ładunkiem emocjonalnym – jest „ojdå!” Ma ono bardziej pompatyczne brzmienie; może być nacechowane pozytywnie lub negatywnie. Zwrot „att oja sig” posiada wydźwięk pejoratywny: towarzyszy narzekaniu.
Przykłady:
Ojdå, något gick fel
Ojej/o rany, coś poszło nie tak [wydarzyło się coś niejasnego lub nieoczekiwanego] (podobny zwrot stosowany jest np. przy usterkach programu komputerowego)
Oj, vad synd!
Och, co za wstyd!
Det är inget att oja sig över
Nie ma się czym martwić/przejmować