Prace na miejscu katastrofy promu Estonia są obecnie w toku, podczas których zdalnie sterowany podwodny pojazd (ROV) był w stanie wydobyć rdzeń skały, uważany za granit, znajdujący się pod wrakiem.
Od późnej nocy między środą a czwartkiem, ROV był kilkakrotnie opuszczany na dno morza. Wyposażony w specjalne wiertło, zdolne do wydobywania rdzeni z twardych materiałów, pojazd jest wykorzystywany do pobierania próbek w pobliżu miejsca katastrofy.
W czwartek po południu, śledczym udało się odzyskać rdzeń z miejsca zidentyfikowanego przez Krajową Komisję Wypadkową. Uniwersytet Sztokholmski, który analizuje próbkę, uważa, że jest to granit, który znajduje się pod wrakiem Estonii.
Jonas Bäckstrand z Krajowej Komisji Wypadkowej powiedział fotografowi z agencji informacyjnej TT, że jest to granit lub inny rodzaj twardej skały. Próbka trafi teraz do Uniwersytetu Sztokholmskiego w celu dokładniejszej analizy, aby potwierdzić rodzaj materiału.
Prace na miejscu katastrofy są kontynuowane, a śledczy starają się pobrać próbki ciemnych plam znajdujących się w pobliżu kadłuba promu. Początkowo uważano, że są to narośla bakteryjne, jednak pojawiły się spekulacje, że mogą to być ślady po eksplozji.
Estonia zatonęła w 1994 roku w tragicznym wypadku, który wstrząsnął Europą. Krajowa Komisja Badania Wypadków, we współpracy z odpowiednimi władzami Estonii i Finlandii, prowadzi nowe śledztwo mające na celu odpowiedź na niewyjaśnione pytania dotyczące wypadku. Planowane jest wykonanie fotografii wnętrza pokładu samochodowego za pomocą zdalnie sterowanych robotów podwodnych, a rampa samochodowa zostanie odzyskana i przetransportowana do Estonii w celu dalszych badań.