Według Rzecznika ds. Dyskryminacji, mężczyźnie z Ukrainy odmówiono lekcji jazdy w szkole jazdy w Szwecji, ponieważ nie zgodził się on na żądanie nauczyciela szkoły jazdy, aby podczas lekcji mówić po rosyjsku. Nauczyciel tłumaczył swoją decyzję rzekomo słabą znajomością języka szwedzkiego przez mężczyznę, jednak Rzecznik ds. Dyskryminacji nie znalazł dowodów potwierdzających to twierdzenie.
Sandra Danowsky, prawnik w jednostce procesowej Rzecznika ds. dyskryminacji, w wydanym oświadczeniu, stwierdziła, że żądanie przeprowadzenia lekcji w języku rosyjskim stanowiło gorsze traktowanie mężczyzny w porównaniu z innymi uczniami szkoły jazdy. Danowsky podkreśliła, że żądanie było bezpośrednio związane z etnicznym pochodzeniem mężczyzny, co stanowi przypadek dyskryminacji.
W związku z tym incydentem, Rzecznik ds. Dyskryminacji domaga się, aby szkoła jazdy wypłaciła mężczyźnie odszkodowanie w wysokości 40 000 koron szwedzkich. Ten przypadek rzuca światło na kwestie dyskryminacji i trudności związane z integracją obcokrajowców w Szwecji, szczególnie tych z Ukrainy, którzy mogą napotykać bariery językowe i kulturowe.
Ten incydent podkreśla również znaczenie poszanowania różnorodności językowej w Szwecji oraz konieczność zapewnienia równego dostępu do usług edukacyjnych i zawodowych, bez względu na pochodzenie etniczne czy językowe preferencje.
- Szwedzi przedłużają lato i masowo wyjeżdżają za granicę późnym latem i jesienią
- Odwrócenie fali przestępczości w Szwecji zajmie co najmniej dekadę, twierdzi minister sprawiedliwości
- Szwedzka Komisja Nadzoru Finansowego ostrzega przed nową decyzją: „30 procent do komornika”
- Kolejny alarm dronowy na lotnisku Arlanda – trzeci dzień z rzędu
- Trzy branże w Szwecji, które tej jesieni wołają o pracowników