Spór pomiędzy duńskimi kontrolerami ruchu lotniczego a ich pracodawcą, państwową spółką Naviair, w ostatnim czasie spowodował poważne opóźnienia na lotnisku Kastrup w Kopenhadze.
W kwietniu ponad 45% wszystkich przylotów i odlotów z lotniska Kastrup było opóźnionych o ponad 15 minut. Opóźnienia dotknęły w sumie milion pasażerów, a 60 000 osób było zmuszonych do odwołania 400 lotów.
Konflikt wynika z faktu, że Naviair dokonał zwolnień pracowników podczas pandemii i nie był w stanie zatrudnić nowych pracowników w takim samym tempie, w jakim podróże wróciły do normy. W rezultacie kontrolerzy ruchu lotniczego na lotnisku Kastrup musieli podjąć dużą liczbę dodatkowych zmian, aby pokryć braki kadrowe. Nie zgadzają się już na taką sytuację, a negocjacje między związkiem zawodowym kontrolerów ruchu lotniczego Datca a Naviair zakończyły się niepowodzeniem.
Związek zawodowy domaga się podwyżek płac, które zwiększyłyby średnie roczne wynagrodzenie kontrolera ruchu lotniczego o 40 procent, osiągając poziom ponad 1,7 miliona koron duńskich. Jak zauważa gazeta Berlingske, byłoby to zbliżone do pensji duńskiej premier Mette Frederiksen. Związek zawodowy jednak twierdzi, że jest to konieczne, aby zatrzymać pracowników i przeprowadzić niezbędne rekrutacje.
W liście otwartym kilka linii lotniczych, lotnisk i organizacja biznesowa Danish Industry zaapelowało do duńskiego ministra transportu Thomasa Danielsena o rozwiązanie sporu, jednak minister jest temu przeciwny. „Sytuacja jest niezwykle kosztowna dla społeczeństwa, dlatego uważamy, że politycy powinni być świadomi konsekwencji trwania tego konfliktu”, powiedziała rzeczniczka prasowa duńskich linii lotniczych SAS, Alexandra Lindgren Kaoukji, dla gazety Berlingske.
W weekend linia lotnicza Norwegian, drugi co do wielkości klient lotniska Kastrup, ogłosiła, że rozważa przeniesienie swoich lotów na sąsiednie lotniska, jeśli konflikt nie zostanie rozwiązany.
We wtorek Naviair przedstawił plan, który zdaniem firmy pozwoli na utrzymanie regularnego ruchu lotniczego na lotnisku Kastrup bez większych opóźnień w tym lecie. Plan zakłada przeniesienie kontrolerów ruchu lotniczego z sąsiedniego lotniska Roskilde do lotniska Kastrup w okresie letnim. Lotnisko Roskilde obsługuje głównie prywatne samoloty i taksówki, które latają na niektóre duńskie wyspy.
Decyzja Naviair została jednak natychmiast skrytykowana za brak perspektywicznych rozwiązań w dłuższej perspektywie czasowej. Krytycy uważają, że przeniesienie kontrolerów z innych lotnisk na czas letni nie rozwiąże fundamentalnych problemów związanych z niedoborem personelu.
Wydaje się, że sytuacja nadal pozostaje nierozwiązana, a długoterminowe konsekwencje dla lotniska Kastrup i jego pasażerów wciąż są niepewne. Kontynuacja sporu między kontrolerami ruchu lotniczego a Naviair może prowadzić do dalszych opóźnień i zakłóceń w podróżach lotniczych, co ma negatywne skutki zarówno dla pasażerów, jak i dla branży lotniczej jako całości.
- Szwecja: Młodzi mają większe szanse na własne mieszkanie? Nowe dane
- Szwecja: Minister finansów zaostrza przepisy dla banków w walce z oszustwami
- Podatnicy dopłacą do nowej energetyki jądrowej w Szwecji? Rządowy plan budzi kontrowersje.
- Polski minister spraw zagranicznych: „Europa musi przygotować się na możliwą wojnę z Rosją przed 2030 r.”
- Bojkot żywności w Szwecji bez efektu? Reakcje Ica, Coop i Lidl