Washington Post i Der Spiegel publikują raport sugerujący odpowiedzialność ukraińskiego wojska za wysadzenie gazociągów Nordstream, wzbudzając międzynarodową debatę. Profesor Ilmari Käihkö podkreśla trudności w weryfikacji tych informacji, zwracając uwagę na rosnące napięcie dyplomatyczne i potencjalne skutki dla stosunków międzynarodowych.
Wczoraj, Washington Post i Der Spiegel opublikowały wspólny raport, który sugeruje, że ukraińskie siły wojskowe mogły być odpowiedzialne za zeszłoroczne wysadzenie gazociągów Nordstream 1 i 2. Ta kontrowersyjna teza, podparta źródłami anonimowymi, wzbudziła debatę na arenie międzynarodowej.
Ilmari Käihkö, profesor nadzwyczajny ze Szwedzkiego Uniwersytetu Obrony, podkreślił w wywiadzie dla agencji informacyjnej TT trudności w weryfikacji takich doniesień, z uwagi na brak jawnych informacji o źródłach. Käihkö wyraził też swoje zainteresowanie tą sprawą, zwracając uwagę na rosnącą liczbę mediów w Niemczech i Stanach Zjednoczonych, które donoszą o możliwym zaangażowaniu Ukrainy. Der Spiegel już w sierpniu informował, że niemieckie śledztwo może wskazywać na udział ukraińskich aktorów w tym sabotażu. Z drugiej strony w Szwecji wielu zdaje się trzymać teorii, że Rosja jest winna, niezależnie od informacji przedstawianych za granicą, uważa Ilmari Käihkö.
W obliczu ostatnich doniesień dotyczących możliwej odpowiedzialności ukraińskiego wojska za sabotaż gazociągów Nordstream 1 i 2, rośnie napięcie na arenie międzynarodowej. Jeśli te zarzuty zostaną potwierdzone, mogą pojawić się poważne problemy dyplomatyczne. Anonimowy ekspert ds. stosunków międzynarodowych wskazuje na potencjalne komplikacje: “Gdy Ukraina wykroczy poza swoje granice, sytuacja stanie się skomplikowana. Wojna nabierze wymiaru międzynarodowego, co utrudni Ukrainie utrzymywanie pozycji obronnej.”
Taka sytuacja mogłaby wpłynąć na decyzje krajów obecnie wspierających Ukrainę militarnie i ekonomicznie. W szczególności niemieckie firmy, będące współwłaścicielami gazociągów, mogą domagać się od Ukrainy rekompensaty za straty. W międzyczasie, według anonimowych źródeł Bloomberga, niemiecki rząd planuje podwojenie wsparcia wojskowego dla Ukrainy do roku 2024, co dodatkowo komplikuje całą sytuację.
Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, konsekwentnie odrzuca oskarżenia o udział Ukrainy w zeszłorocznych wybuchach gazociągów Nordstream. Z najnowszych doniesień Washington Post wynika, że prezydent był świadomie trzymany z dala od planowania sabotażu. Raporty prasowe sugerują, że za operacją stał bezimienny oficer wojskowy, który dowodził grupą sześciu osób odpowiedzialnych za przeprowadzenie sabotażu.
Istnieją przypuszczenia, że rozkazy wydane tej grupie pochodziły z wyższych szczebli władzy. Ilmari Käihkö, ekspert w dziedzinie obronności, komentuje tę sytuację: “To dla mnie nowa informacja. Zastanawiam się, czy decyzja o trzymaniu prezydenta z dala od sprawy była próbą ochrony polityków przed konsekwencjami prawnymi i politycznymi, czy też wojskowi uważali, że wiedzą lepiej.” Dalsze dochodzenie w tej sprawie jest utrudnione przez brak informacji publicznych.
- Jula wprowadza samodzielne skanowanie za pomocą aplikacji Swish
- Jak uniknąć opłat za spóźnienie w złożeniu zeznania podatkowego w Szwecji
- Ceny transportu publicznego w Szwecji rosną szybciej niż benzyna — czas na zmiany
- Fińskie samoloty zmuszone do zawrócenia z powodu zakłóceń GPS
- Spadek liczby wypadków na hulajnogach elektrycznych w Szwecji – pierwszy raz w historii