Kiedy chłopiec wypadł za burtę, matka rzekomo wskoczyła za nim. Po intensywnej akcji ratunkowej – na środku morza między Polską a Szwecją – obie osoby zostały uratowane z wody. Na tym etapie ich obrażenia są niejasne.
Stena Line potwierdziła tuż przed godziną 18:00, że helikopter i łódź wspólnie wyciągneli ludzi z wody. „Nie mam informacji na temat obrażeń. Jest helikopter, który może zabrać ich do szpitala, jeśli zajdzie taka potrzeba” – poinformował Stefan Elfström, rzecznik prasowy Stena Line.
Stena Line nie chce obecnie komentować, dlaczego ludzie wypadli za burtę. „Trudno spekulować, musimy zbadać, co się stało.”
Mówi się, że chłopiec wypadł, a matka wskoczyła do wody. Obrażenia ludzi są niejasne, ale są w drodze do szpitala, poinformowało Centrum Ratownictwa Morskiego i Lotniczego.
„To obywatele Polski, kobieta w wieku 36 lat i jej siedmioletnie dziecko” – powiedział Wirtualnej Polsce Rafał Goeck, rzecznik prasowy Morskiego Ratownictwa.
Alarm został odebrany o godzinie 16:19 przez Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.
„Szukamy ich na powierzchni. Zaangażowaliśmy zasoby, które uważamy za stosowne, śmigłowiec ratunkowy ze Szwecji, łodzie i samoloty NATO, które były w pobliżu w celu szkolenia, inne komercyjne statki morskie, które uważamy za stosowne, oraz śmigłowce ratownicze z Polski i Danii.” – powiedział Emil Gustafsson, zastępca szefa ratownictwa morskiego w Centrum Ratownictwa Morskiego i Lotniczego.
Prom znajduje się na środku morza między Polską a Szwecją. Płynął z Gdyni do Karlskrony.
„Zatrzymaliśmy prom i wysłaliśmy łódź na poszukiwanie ludzi. Czekamy na pomoc polskiej i szwedzkiej marynarki wojennej w poszukiwaniach” – powiedział wcześniej Stefan Elfström ze Stena Line.
- Gwałtowny wzrost czynszów gruntowych zaskakuje właścicieli mieszkań w Szwecji
- Kontrowersje wokół upraw na szwedzkich cmentarzach – burza opinii publicznej
- Lotnisko Bromma w kryzysie – co dalej?
- Szwedzka policja apeluje: Unikaj pozostawania na lewym pasie
- Apteka triumfuje na giełdzie: 90 000 inwestorów i wzrost o 45% w debiucie