Granaty ręczne w Szwecji coraz częściej pojawiają się w sprawach dotyczących przestępczości z użyciem materiałów wybuchowych. Jak podaje Sveriges Radio w programie Ekot, w 2025 roku policja miała około 100 postępowań związanych z granatami ręcznymi, czyli ponad dwukrotnie więcej niż rok wcześniej.
Z danych przytaczanych przez radio wynika, że w ok. 66 przypadkach doszło do eksplozji. Część spraw dotyczy też granatów znalezionych zanim zostały użyte, m.in. w mieszkaniach lub w trakcie transportu.
Szefowa Krajowego Centrum Informacji o Bombach (Nationellt bombdatacenter) Malin Nygren mówiła na antenie, że służby widzą wzrost zarówno użycia granatów ręcznych, jak i popytu na nie. Ten sam wątek cytują również media opisujące ustalenia Ekot.
Ranni w kilku zdarzeniach, w dwóch przypadkach “zły adres”
W relacjach dotyczących 2025 roku pojawiają się też przykłady zdarzeń, w których ucierpieli cywile. Jak opisał to Aftonbladet, w kwietniu na południe od Sztokholmu matka i dziecko w wieku przedszkolnym odniosły obrażenia po wrzuceniu granatu do pokoju, w którym spały. Według gazety matka doznała obrażeń zagrażających życiu, a dziewczynka została poważnie ranna.
Miesiąc później w Örebro ranna została starsza kobieta, gdy granat wrzucono do jej sypialni. W obu tych przypadkach, jak wskazuje Aftonbladet, ustalono, że granaty trafiły do niewłaściwego mieszkania.
Granaty z przemytu, a na granicy brak przechwyceń w 2025 roku
Wątek granic pojawia się w relacjach równie często jak same statystyki. Według doniesień przytaczanych przez Omni, Tullverket nie zdołał zatrzymać ani jednego granatu ręcznego na granicy w 2025 roku, mimo rosnącej liczby spraw po stronie policji.
Stefan Granath, zastępca szefa w obszarze kontroli w Tullverket, ocenił w rozmowie z mediami, że to porażka. Podkreślił też, że zwykłe kontrole nie wystarczą i potrzebna jest praca wywiadowcza oraz informacje o osobach stojących za transportami.
