Opozycyjne partie prawicowe w Danii żądają od premier Mette Frederiksen (Socjaldemokraci) natychmiastowego rozpisania wyborów.
Frederiksen musi rozpisać wybory do czerwca przyszłego roku, ale podstawy jej rządu są chwiejne. Od lata ubiegłego roku Partia Radykalnej Lewicy domaga się od premier rozpisania wyborów na otwarcie parlamentu 4 października, w przeciwnym razie partia wycofa swoje poparcie i obali rząd.
Liderzy sześciu partii prawicowych – Venstre, Konservative folkeparti, Danmarksdemokraterne, Dansk folkeparti, Nye borgerlige i Liberal Alliance – piszą wspólnie w gazecie BT, że Frederiksen odłożyła już pracę w rządzie na bok, by rozpocząć swego rodzaju kampanię wyborczą.
Liderzy partii wskazują również na rosnącą inflację i kryzys w służbie zdrowia jako na powody do jak najszybszego przeprowadzenia wyborów. Zwracają uwagę na to, że rząd Socjaldemokratów, po wielu perypetiach, zaprosił do negocjacji w sprawie ważnej reformy psychiatrycznej “piątkę w wyborach”.
“Codziennie na Instagramie pojawiają się zdjęcia premier, która prowadzi kampanię, a jednocześnie prosi swoich ministrów o zwoływanie różnego rodzaju dziwnych spotkań negocjacyjnych – powiedział gazecie BT lider Konserwatywnej Partii Ludowej Søren Pape Poulsen.