Szwedzkie gospodarstwa domowe prawdopodobnie wielokrotnie płaciły zbyt wysokie ceny za energię elektryczną. Jednak pomimo podejrzeń, że kilka dużych firm manipulowało cenami, nikt nie został oskarżony. Według prokuratora Jana Leopoldsona, dzieje się tak dlatego, że raporty leżały nawet przez pięć lat w Inspektoracie Rynków Energii, zanim skontaktowano się ze Szwedzkim Urzędem ds. przestępczości gospodarczej.
W piątek okazało się, że państwowy Vattenfall jest przedmiotem dochodzenia w Finlandii, gdzie firmie grożą miliardowe grzywny, podejrzewanej o manipulowanie cenami energii elektrycznej. Firma sama zgłosiła, że kilkakrotnie podniosła cenę energii elektrycznej, oferując na rynku mniejszą ilość energii elektrycznej niż była dostępna.
Również w Szwecji wiele wskazuje na to, że w ostatnich latach konsumenci wielokrotnie płacili zbyt dużo za energię elektryczną. W 2022 r. Inspektorat Rynków Energii otrzymał 22 zgłoszenia dotyczące nieuzasadnionego wpływu na rynek. W 2023 r. otrzymano do tej pory trzy. Często zgłaszają to same firmy. Nieuzasadniony wpływ na rynek energii elektrycznej jest nielegalny w UE od 2011 roku. Mimo to nikt nie został skazany za to przestępstwo w Szwecji.
Według prokuratora Jana Leopoldsona dzieje się tak dlatego, że Inspektorat Rynków Energii nie przekazuje na czas raportów szwedzkiemu urzędowi ds. przestępczości gospodarczej: “Otrzymujemy raport, który ma pięć lat i wiemy, że jeśli mamy przeprowadzić dochodzenie, może to zająć kolejny rok, a wtedy istnieje ryzyko przedawnienia. Ponadto dowody są tak słabe, że nie ma sensu w ogóle wnosić oskarżenia.
Zadaniem Inspektoratu Rynków Energii jest weryfikacja wszystkich otrzymanych zgłoszeń. Jeśli istnieją powody, aby przypuszczać, że przedsiębiorstwo energetyczne naruszyło prawo, raport zostanie przekazany do szwedzkiego urzędu ds. przestępczości gospodarczej. Od 1 stycznia 2022 r. złożono łącznie siedem raportów. Wszystkie zostały zamknięte. “Prowadzi to do bezprawia na rynku energii elektrycznej” – stwierdził Jan Leopoldson.