W Malmö w południowej Szwecji doszło do czwartego w tym tygodniu ataku przy pomocy ręcznego granatu. Zaledwie 48 godzin po ostatniej eksplozji, która miała miejsce w gęsto zamieszkanej dzielnicy tego trzeciego, co do wielkości miasta Szwecji.
Ręczny granat wybuchł w niedzielę rano na parkingu w dzielnicy Värnhem.
Uszkodzonych zostało kilkanaście zaparkowanych samochodów, nikt nie ucierpiał. Według policji ten incydent był jednak inny od poprzednich.
„Większość poprzednich ataków była wymierzona w budynki rządowe,” powiedział szwedzkiej gazecie Aftonbladet, rzecznik prasowy policji.
„Ale tym razem wybuchł miał miejsce w dzielnicy, gdzie znajdują się zarówno prywatne domy, firmy jak i agencje rządowe, także cel nie jest jasny,” dodał rzecznik.
Policja znalazła fragmenty pochodzące z ręcznego granatu a policyjni technicy prowadzą dalsze badania miejsca wybuchu. Według agencji TT granat prawdopodobnie wybuchł wewnątrz furgonetki.
Policja sprawdza teraz czy właściciel zniszczonego samochodu ma jakieś powiązania ze światem przestępczym.
To czwarty atak z wykorzystaniem ręcznego granatu w tym tygodniu w Malmö. Miejskie biura były celem piątkowego ataku w Hålsjögatan, w czwartek kilka domów i samochodów zostało uszkodzonych po wybuchu granatu w Limhamn w zachodniej części miasta, zaledwie 2 dni po eksplozji, która zniszczyła dwa samochody i raniła jednego mężczyznę.
Stefan Sintéus, szef policji w Malmö, powiedział, że jest przekonany iż zarówno wtorkowy jak i czwartkowy atak są powiązane ze skazaniem trzech młodych mężczyzn, za ich udział w sprawie bomb, które został podłożone w rejonie Rosengård – znanym z działalności gangów i wysokiej przestępczości – w Wigilię Bożego Narodzenia.
„To jest sprawa kilku osób, które mają ze sobą jakieś porachunki i to nakręca spiralę zemsty,” powiedział on agencji TT.
Wczoraj Sintéus przyznał, że policja z Malmö poprosiła o przysłanie ekspertów z policji centralnej, aby zastopować falę groźnych incydentów w mieście.
Przyłącz się do Naszej grupy na Facebook Polonia w Szwecji